foto: Damian Kuziora

Pierwszy mecz Ligi Mistrzów w grupie C zgodnie z oczekiwaniami podążał po myśli obrońców tytułu Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn Koźle, która pokonała OK Merkur Maribor w trzech setach. Słoweńska ekipa nie wybrała się jednak tylko na wycieczkę, udowadniając to w pierwszym i trzecim secie, w których momentami dała się we znaki najlepszej klubowej drużynie Europy sezonu 2020/2021.

Kędzierzynianie rozpoczęli mecz skoncentrowani. Po atakach Semeniuka, Śliwki oraz błędzie rywali objęli 4. punktowe prowadzenie (5:1), a trener gości poprosił o czas. Zaraz po nim miejscowi podwyższyli prowadzenie (6:1), a dystans pielęgnowali przez kilka minut. Jednak od stanu 10:5 zaobserwować można było większą aktywność graczy Mariboru we wszystkich elementach gry. Zapas ZAKSY zaczął się niebezpiecznie kurczyć (11:8), lecz skuteczne uderzenie Kaczmarka dało znów polskiej ekipie więcej oddechu (14:9). Jednak po chwili znów przebojowo grali goście. As serwisowy zmniejszył dystans do 2. „oczek” (14:12) i odskoczyć w środkowej fazie gry było już ciężko. Dodatkowo skuteczny potrójny blok słoweńskiej ekipy dał im kontakt (17:16). Opór Mariboru został jednak złamany po atakach Semeniuka i Kaczmarka. Ubezpieczeniem zwiększającej się w końcowych fragmentach partii przewagi były również kędzierzyńskie bloki. Właśnie jeden z nich rozstrzygnął pierwszego seta (25:19).

Po zmianie stron goście nie byli już tak mobilni, a największy problem mieli z przyjęciem zagrywki Semeniuka. Sam przyjmujący ZAKSY kropnął w pole słoweńskiej drużyny trzy asy, budując miejscowym 6. punktów zaliczki na starcie odsłony (9:3). Nieźle też wyglądała gra gospodarzy w środkowym okresie gry tej partii, gdzie najwięcej piłek w ataku otrzymywał Śliwka, większość wykorzystując (16:8). Mimo rozluźnienia w szeregach wicemistrzów Polski i zmniejszenia przewagi do 5. punktów (21:16), kontrola tej partii była pod bezwzględnym okiem miejscowych i zaowocowała kolejnym pewnie wygranym setem (25:18).

W następnej partii  siatkarze Merkura grali jak równy z równym. Blok kędzierzynian dał im pierwszą bezpieczną przewagę w tym secie (9:7), ale po kolejnych piłkach wszystko się wyrównało, a nawet goście po asie serwisowym Pavlovicia cieszyli się z minimalnego prowadzenia (11:12). Na chwilowe kłopoty ZAKSY przydał się jednak dwukrotnie szczelny blok, a w nim aktywny Kalembka i gospodarze ponownie mieli nieco więcej punktów na swoim koncie (13:12). Długo jeszcze kędzierzyńska ekipa nie mogła odskoczyć od rywali na więcej niż 1-2 punkty. Gracze Mariboru przed ostatnią fazą robili jednak autowe pomyłki, jak nie w ataku to na zagrywce. W międzyczasie przechodzącą wykorzystał Semeniuk i zrobił się 4. punktowy zapas (20:16). Przyjezdnym w końcówce już zabrakło argumentów, a Semeniukowi wychodziło wszystko. Atakiem po bloku zapewnił swojej ekipie piłkę meczową (24:17), a za chwilę asem serwisowym zakończył widowisko (25:17).

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-KoźleOK Merkur Maribor 3:0 (25:19, 25:18, 25:17)

MVP: Kamil Semeniuk

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kaczmarek, Rejno, Janusz, Staszewski, Kluth, Śliwka, Semeniuk, Smith, Kalembka, Kozłowski, Żaliński, Huber, Shoji, Banach

OK Merkur Maribor: Cafuta, Adzović, Kovacević, Pavlović, Bracko, Donik, Adzović, Planinsic, Krzic, Ikhbayri, Kovacić, Gergye Herman, Kasenina

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!