foto: kielcehandball.pl

W pierwszy czwartek grudnia kolejny mecz w Lidze Mistrzów rozegrali szczypiorniści Łomża Vive Kielce, którzy na wyjeździe rywalizowali z francuskim PSG, którzy wygrali 32:27.                                         

Po pierwszej połowie górą paryżanie, którzy prowadzili 16:14. Początek dla ekipy z Kielc fatalny. Gospodarze prowadzili nawet 5:1. W końcówce pierwszych pół godziny gry sytuację mistrzów Polski ratował skutecznie interweniujący Wolff. Przy stanie 7:4 karnego karnego zatrzymał natomiast Kornecki.

Obie drużyny często łapały indywidualne kary. Na początku drugiej odsłony z boiska wyleciał natomiast Gębala (Vive), który obejrzał czerwoną kartkę.

Początek drugiej odsłony stosunkowo wyrównany. Vive zbliżyło się nawet na jeden punkt, ale Dujszebajew w 36. minucie mylił się z karnego. Z siódmego metra w 49. minucie niecelnie uderzył też Gudjonsson. Ostatecznie górą PSG, które nie tylko zachowało przewagę ale i ją powiększyło. Miejscowi wygrali 32:27. 5 trafień dla przyjezdnych odnotował Nahi, zaś po stronie gospodarzy najskuteczniejszym był Mikkel Hansen (7 goli).

Dla kielczan to dopiero druga porażka w tegorocznych rozgrywkach Ligi Mistrzów. Tym samym zachowują oni prowadzenie w tabeli grupy B.

Liga Mistrzów – 9. kolejka                                                                                      PSG 32:27 Łomża Vive Kielce

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!