Piłka nożna
FOT. Marta Winnowicz

W Poznaniu szykowało się mocne zakończenie roku. Na mecz z Kolejorzem przyjechał bowiem pozostający obecnie w naprawdę dobrej formie Górnik Zabrze. Mecz stał na wysokim poziomie i ostatecznie zakończył się podziałem punktów.

Pierwsza połowa

Lech Poznań na prowadzenie mógł wyjść już w 2. minucie spotkania. Kalstrom uderzał na bramkę Bielicy, ten jednak wybronił jego strzał. Dobijał jeszcze Ishak, ale zrobił to niecelnie. Gospodarze cały czas przewodzili grze, ale nie byli w stanie zamienić swoich akcji na bramkę.

Zamiast ich zrobił to zespół Górnika. Zabrzanie w pierwszej połowie oddali tylko jeden celny strzał i to właśnie on zakończył się golem! W 36. minucie Dadok zgrał do Nowaka, a ten wszedł w pole karne Lecha i świetnie wypatrzył Jimeneza. Hiszpan pewnie skierował futbolówkę do siatki, dając prowadzenie gościom!

Kolejorz ruszył do gonienia wyniku. W 43. minucie Perreira zgrał piłkę do Amarala, ale jego strzał został wybroniony przez Bielicę. Minute później golkiper Górnika nie dał już rady wybronić pięknego uderzenia z dystansu Niki Kvekveskiriego.

Druga połowa

Druga połowa była już bardziej statyczna. Kibice oglądali mniej strzałów na bramkę, ale grę podobnie jak w pierwszej części spotkania starał się kontrolować Lech Poznań.

Do niecodziennej sytuacji doszło w 68. minucie meczu, kiedy to uraz zgłosił arbiter główny. Musiała więc nastąpić zmiana sędziego. To druga taka sytuacja w tej kolejce.

W 85. minucie blisko zdobycia bramki był Górnik Zabrze. Erik Janża zamykał akcję zabrzan, lecz trafił tylko w poprzeczkę. Słoweniec dobijał jeszcze swój pierwszy strzał, ale Bednarek był na posterunku. Cztery minuty później golkiper Lecha wygrał także pojedynek sam na sam z Lukasem Podolskim.

Mecz z racji na przerwy związane z odpalenie środków pirotechnicznych przez kibiców, a następnie kontuzję arbitra przedłużony była o aż 13 minut!  W doliczonym czasie to Lech Poznań mógł przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Pereira podał do niekrytego Ba Louy, ale ten strzelił jedynie obok słupka!

Kolejorz dopiął jednak swego i zdołał strzelić bramkę na 2:1. Jesper Kalstrom wrzucił futbolówkę do Bartosza Salomona. Ten główkował, ale Bielica wybronił jego strzał. W odpowiednim miejscu znalazł się jednak Antonio Milić, który wbił piłkę do siatki Górnika!

Lech Poznań – Górnik Zabrze 2:1 (2:1)
Bramki: 44′ Kvekveskiri, 90+9′ Milić – 36′ Jimenez

Lech Poznań: Bednarek – Pereira, Salamon, Milić, Douglas – Kalstrom, Kvekveskiri (81. Tiba) – Skóraś (71. Ba Loua), J. Amaral (81. Ramirez), Kamiński – Ishak
Rezerwowi: van der Hart – Rogne, Ramirez, Marchwiński, Radosław Murawski, Tiba, Czerwiński, Ba Loua, Sobiech

Górnik Zabrze: Bielica – Wiśniewski, Janicki (10. Szymański), Gryszkiewicz – Dadok, Kubica, Mvondo, Janża – Podolski, Nowak (84. Cholewiak) – Jimenez
Rezerwowi: Sandomierski – Cholewiak, Pawłowski, Sanogo, Stalmach, Dziedzic, Bainović, Szymański

Zobacz więcej:

Cavaliada Poznań 2021: Konkurs Grand Prix dla Maksymiliana Wechty

PKO Ekstraklasa: Górnik Łęczna kontynuuje serie zwycięstw!

Skoki narciarskie CoC: Słaby występ Polaków w Ruce! Miejsca dopiero w trzeciej dziesiątce!

TAURON Ligi: Komplety Grot Budowlanych i Legionovii

PlusLiga: Asseco Resovia bez punktów, Jastrzębski Węgiel z planowym zwycięstwem

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!