fot. plusliga.pl

W derbach Opolszczyzny zmierzyły się ze sobą zespoły z samej góry i samego dołu tabeli. Wicemistrz Polski, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn- Koźle, podjął na swoim terenie Stal Nysę. Podopieczni Gheorghe Cretu, jako jedyny zespół PlusLigi, nie zapisali jeszcze na koncie żadnej porażki. Czyste konto zachowali także podczas tego meczu, który rozstrzygnęli na swoją korzyść wynikiem 3:0.

Przewaga ZAKSY

Kamil Kwasowski zaatakował z prawego skrzydła w sam narożnik wyrównując wynik (1:1). Wassin Ben Tara uderzył pod górę zahaczając o blok i w rezultacie na tablicy nadal widniał remis (4:4). Kwasowski dobrze wszedł mecz i już na początku spotkania zapisał na swoim koncie asa serwisowego, co dało prowadzenie zespołowi gości (7:6). Aleksander Śliwka nie pozostawał gorszy w tym elemencie i odrzucił przeciwników od siatki swoim serwisem (11:7). Po stronie Stali Nysa było trochę szarpanej gry, a punkty na jej koncie pojawiały się za sprawą błędów własnych rywali (9:12). Śliwka zapunktował atakiem blok- antenka, a przewaga gospodarzy powiększała się. ZAKSA prawdopodobnie nie miała zamiaru tracić prowadzenia, lecz doprowadzić je do końca. Kamil Semeniuk także zaliczył punkt bezpośrednio z serwisu i na tablicy było już 18:10. Podopieczni Daniela Plińskiego nieco zmniejszyli straty, jednak na prowadzeniu nadal pozostawała ZAKSA (16:22). Na koniec Łukasz Kaczmarek skutecznie kiwnął z prawego ataku (25:20).

Warunki od pierwszej piłki

Aleksander Śliwka znów zasiał spustoszenie zagrywką po drugiej stronie siatki. Już na początku przewagę wypracowała drużyna Gheorghe Cretu (4:0). Niewątpliwie kędzierzynianie jako niekwestionowany faworyt tego spotkania, chcieli zakończyć je szybko w trzech setach. Ben Tara przedarł się przez podwójny blok rywali, jednak był to dopiero drugi punkt przy siedmiu rywali. Dla Davida Smitha pojedynczy blok nie był problemem i zapisał na swoim koncie skuteczny atak (13:7). Chociaż w początkowych minutach spotkanie zapowiadało się dosyć wyrównanie, to wicemistrzowie Polski w drugim secie od razu podyktowali swoje warunki. Nyski blok nie zdążył do Norberta Hubera, który dał drużynie 17. punkt (17:10). Bezsprzecznie gospodarze byli lepsi w tym spotkaniu i nieuchronnie dążyli do zwycięstwa także w drugiej odsłonie (23:14). Trener Cretu sięgnął po zmiany, by dać odpocząć podstawowym zawodnikom. Seta zakończył Kaczmarek atakując między blokiem a antenką (25:15).

Wyrównana walka

Spotkanie rozgrywało się bez większych emocji. Niewątpliwie goście musieli zmienić coś zarówno w swojej grze jak i postawie, by myśleć jeszcze o zwycięstwie. Kaczmarek nie skończył ataku z prawego skrzydła, a kontratak padł łupem Ben Tary (2:1). Początek tej partii był wyrównany. Śliwka nie poradził sobie z przyjęciem zagrywki Marcina Komendy i na tablicy pojawił się remis (7:7). Ben Tara miał szansę wyprowadzić zespół na dwa „oczka” prowadzenia, jednak popsuł zagrywkę (14:14). Kędzierzynianie prawdopodobnie za szybko uznali, że wygrali to spotkanie. Na zagrywce po stronie gości pojawił się Mitchell Stahl i m.in. dzięki niemu nysianie wyszli na trzypunktowe prowadzenie (18:15). Długą akcję pełną wymian i obron na swoją korzyść rozstrzygnęła ZAKSA i doprowadziła do remisu (18:18). Bez wątpienia był to najlepszy set w wykonaniu Stali Nysa, w przeciwieństwie do gospodarzy, którzy stracili koncentrację. Mimo małych problemów ZAKSA zakończyła tę odsłonę wynikiem 25:23.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn- Koźle 3:0 Stal Nysa
(25:20; 25:15; 25:23)
MVP: Aleksander Śliwka

Składy drużyn:

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn- Koźle: Marcin Janusz, Łukasz Kaczmarek, Adrian Staszewski (libero), Norbert Huber, David Smith, Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk oraz Tomasz Kalembka

Stal Nysa: Marcin Komenda, Wassim Ben Tara, Kamil Kwasowski, Kamil Dębski, Maciej Zajder, Mitchell Stahl, Michał Ruciak (libero) oraz Patryk Szwaradzki, Nikolay Penchev, Patryk Szczurek, Moustapha M’Baye

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!