Koszykarze Kinga Szczecin borykający się z kontuzjami przegrali dziś w Zielonej Górze. Spore problemy z skutecznością miał ich czołowy zawodnik Stacey Davis.
Mimo braku kilku podstawowych zawodników szczecinianie zaczęli z animuszem. Na początku punktowali Matczak, Bartosz i Dorsey-Walker. Po kolejnym trafieniu tego ostatniego było nawet 11:2 dla Kinga w połowie kwarty. Jednak w w dalszej częsci gry gospodarze sukcesywnie odrabiali straty zmniejszając prowadzenie jedynie do punktu. Jednak trójki Tracey i Stacey Davisów King odskakiwał na bezpieczny dystans. Jeszcze w pierwszej kwarcie King prowadził dwu cyfrowo, ale tylko na moment.
W drugiej kwarcie aktywny i skuteczny był Nemanja Nenadić. Pojedyńczymi trafieniami wspierał go Dragan Apić, dzieki czemu Zastal zmniejszał straty. Cierpliwość gospodarzy opłaciła się. W siedemnastej minucie po kolejnym trafieniu Nenadicia prowadzili z Kingiem 42:37. Jednak przyjezdni na koniec kwarty odpowiedzieli również skutecznie. I po dwudziestu minutach było 47:47.
Trzecią kwartę od serii 7:0 rozpoczął zespół trenera Arkadiusza Miłoszewskiego. Straty dość szybko odrabiał jednak nie kto inny jak Nemanja Nenadić, a po akcji Przemysława Żołnierewicza to zielonogórzanie ponownie byli lepsi. Kolejne zagranie tego samego gracza na sam koniec tej części gry oznaczało prowadzenie Enea Zastalu 66:61. Czwartą kwartę to gospodarze rozpoczęli od serii 7:0, a King przełamał się dopiero po niecałych pięciu minutach. Dzięki późniejszej trójce Jarosława Zyskowskiego różnica wzrosła do 17 punktów, a rywale nie mieli już sił na nawiązanie rywalizacji.
Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Nemanja Nenadić z 25 punktami, 7 zbiórkami i 4 asystami. W ekipie gości wyróżniał się Stacy Davis z 19 punktami i 4 asystami.
ENEA ZASTAL BC ZIELONA GÓRA – KING SZCZECIN 87:71 (16:24, 31:23, 19:14, 21:10)