KODI JUSTICE

W jedynym sobotnim starciu Energa Basket Ligi Śląsk podejmował Asseco Arkę Gdynia. O ile jeszcze po pierwszej połowie gdynianie mogli liczyć na wyrównaną walkę to trzecia kwarta rozwiała wszystko.

 

Wejście w spotkanie lepsze mieli wrocławianie którzy prowadzili 8:2 po czterech minutach. Później po kolejnych trafieniach Ramljaka i Justice uciekali na osiem punktów.Jednak gdy punktować zaczął Anthony Durham Asseco zbliżało się do rywali na trzy (12:9, 15:12) punkty. Na początku drugiej kwarty gdynianie zbliżali się na dwa punkty do wrocławian po trójce Jacobi Boykinsa. Jednak takie same trafienie Jakuba Karolaka było sygnałem, że Śląsk chce kontrolować spotkanie. Asseco starało się pozostawać w grze nawet tracąc do rywali 6-7 oczek. Końcówka kwarty należała jednak do gospodarzy. Wrocławianie ostatnie cztery minuty wygrali 10:4. Dało im to prowadzenie 38:29 po pierwszej połowie.

Na początku trzeciej kwarty gdynianie zanotowali kilka strat, a WKS Śląsk świetnie to wykorzystał i miał serię 6:0. Po późniejszych wsadach Ivana Ramljaka przewaga gospodarzy wynosiła aż 19 punktów. Zespół trenera Milosa Mitrovicia nie była w stanie w tym fragmencie nawiązać rywalizacji. Po 30 minutach było 68:43. Jacobi Boykins w kolejnej części spotkania starał się lekko poprawić sytuację swojej drużyny, ale nie do końca to wychodziło. Równo w drugiej połowie grali Justice, Kolenda i Dziewa.

Najwięcej dla Śląska zdobyli Kodi Justice 18 pkt oraz Łukasz Kolenda 16. W Arce najwięcej zdobyli Boykins 17 i Dylewicz 10.

 

WKS ŚLĄSK WROCŁAW – ASSECO ARKA GDYNIA  86:63  (19:14, 19:15, 30:14, 18:20)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!