foto: Damian Kuziora

W drugim meczu grupowym Ligi Europy piłkarki ręczne Zagłębia Lubin były o krok od sprawienia niespodzianki, lecz minimalnie uległy Francuzkom z Nantes. To druga porażka mistrzyń Polski i druga w przyzwoitym stylu.

Piłka ręczna na najwyższym światowym poziomie zagościła do hali RCS w Lubinie. Mistrzynie Polski z Zagłębia zmierzyła się z czołową drużyną jednej z najlepszych lig w Europie, obrońcą trofeum, naszpikowanym gwiazdami kilku krajów Les Neptunes de Nantes. Spotkanie z wysokości trybun oglądała rekordowa liczba widzów, którzy zobaczyli prawdziwy handballowy spektakl. Ten mecz połączył kibiców sportowych w całym mieście.

Początek to popis Adriany Płaczek. Polska bramkarka Nantes grała jak w transie i w 10. minucie miała 100-procentową skuteczność. Wówczas ekipa z Francji prowadziła 4:0, ale Zagłębie dopiero zaczynało się rozpędzać. Pierwsza bramkę dla mistrzyń Polski zdobyła z rzutu karnego Emila Galińska, a kolejne Kinga Jakubowska i Patrycja Matieli. Nantes grało szybko w ofensywie, a kolejne bramki jak na zawołanie rzucały Naemi Ardouin i Mai Nielsen. Po kwadransie obrończynie trofeum wygrywały 8:3, jednak Zagłębie nie zamierzało składać broni. Pięć minut przed końcem było już tylko 8:11, a Miedziowe były na fali wznoszącej, głównie dzięki skutecznym kontrom oraz znakomitej postawie w bramce Moniki Maliczkiewicz. Do przerwy podopieczne Bożeny Karkut i Renaty Jakubowskiej przegrywało minimalnie, pokazując prawdziwą klasę i mistrzowski pazur.

Po przerwie lubinianki również wyszły bez bojaźni do rywalek. Nantes było na prowadzeniu, jednak minimalnym i wynik wciąż był sprawą otwartą. Niesione niesamowitym, gorącym dopingiem mistrzynie Polski grały jak natchnione. W 42. minucie hala RCS oszalała! Joavana Milojević rzutem z koła dała remis po 18. I wtedy stało się jasne – mistrzynie Polski z murowanym faworytem rozgrywek grają o pełną pulę!  Monika Maliczkiewicz odbijała kolejne piłki, w ofensywie Miedziowe grały spokojnie i pewnie i mieliśmy tego efekty. 52. minuta, Kinga Grzyb rzuciła ze skrzydła i mieliśmy 22:21 dla Zagłębia! Swoje dorzuciła też Aneta Łabuda, która już wcześniej znalazła sposób na Adrianę Płaczek. Mistrzynie Polski grały jak natchnione, a w samej to one były bliżej wygranej. Kibice nieśli swoim dopingiem Zagłębie, a Zagłębie odwdzięczało się kolejnymi trafieniami. Dwie minuty przed końcem było 26:25, ale bramkę na remis Clara Vaxes. Zagłębie miało piłkę, zrobiło błąd, a w ostatniej sekundzie na wagę dwóch punktów zdobyła Gordana Mitrović.

Zagłębie walczyło dzielnie, zagrało znakomite spotkanie, było bardzo blisko sprawienia ogromnej sensacji. Czapki z głów dla mistrzyń Polski!

MKS Zagłębie Lubin – Les Neptunes de Nantes 26:27 (12:13)

MKS Zagłębie Lubin: Maliczkiewicz, Wąż – Jakbowska 5, Łabuda 5, Grzyb 1, Hartman, Górna, Miłek, Drabik, Galińska 5, Zawistowska, Kochaniak-Sala 6, Matieli 3, Noga, Milojević 1.

Les Neptunes de Nantes: Płaczek, Andre, Mathon – Hagman 1, Loquay 1, Stromberg 5, Finstad 2, Nielsen 5, Ardouin 3, Ahanda 3, Kpodar 2, Vaxes 1, Mitrović 1, Dapina 3.

Źródło: superligakobiet.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!