30.12.2021 Gdansk, Piłka Ręczna Mezczyzn, ERGO ARENA, Turniej 4 Nations Cup 2021, Mecz Tunezja - Japonia, Foto Grzegorz Trzpil / Fotografia i Idea

Drugie zwycięstwo polskich szczypiornistów w Bratysławie na Mistrzostwach Europy. Polacy zagrali świetnie taktycznie, pewnie i wysoko 29-20 ogrywając Białorusinów. To strategiczna wygrana, wprowadzająca naszą narodową reprezentację jeszcze przed ostatnim meczem grupowym z Niemcami do kolejnej fazy czempionatu.

Po inauguracyjnym zwycięstwie nad Austrią, z ogromnym optymizmem Biało-Czerwoni przystępowali do drugiego grupowego pojedynku z Białorusią. Jako pierwsi trafili do bramki rywale, ale później kara ich dwuminutowa kara zmobilizowała Polaków, którzy po skutecznym zakończeniu ataków Olejniczaka i Sićki objęli prowadzenie (2:1).

Kolejne minuty upływały pod znakiem twardej gry w obronie z obu stron, więc o czyste pozycje łatwo nie było, a bramek zbyt wiele nie przybyło (3:3).

W 10. minucie nastąpił przełom po bramce Daszka, a następnie przechwycie i szybkiej kontrze zakończonej przez Krajewskiego. Szkoleniowiec Białorusi zareagował po kolejnej kontrze i następnym trafieniu Krajewskiego (3:7), lecz po czasie wschodni sąsiedzi ponownie zgubili piłkę, a że wycofali w tej akcji bramkarza, Moryto w 12. minucie rzucił do pustej bramki, zwiększając prowadzenie do 5. bramek (3:8).

W kolejnym fazie gry zrobiło się luźniej w polskiej defensywie, z czego skorzystali białoruscy gracze, niwelując w 18. minucie stratę do 3. bramek (7:10).

Minutę później Białorusini mocno skomplikowali sobie rywalizację za sprawą Aliochina, który uczestnicząc w rozgrywaniu akcji celowo uderzył w twarz Olejniczaka, otrzymując czerwoną kartkę. Przez kilka minut wynik zasadniczo nie ulegał modyfikacji, ale później z trudnych pozycji do bramki trafili Krajewski i Daszek. W 26. minucie świetne podanie na koło otrzymał Syprzak, a po skutecznym zakończeniu akcji dystans wrócił do pięciu bramek (9:14).

W końcówce pierwszej części Vailupau wykorzystał szybką kontrę, a Moryto nie trafił z karnego. W dodatku kilka sekund przed końcem jak przez szwajcarski ser przeszedł polską defensywę   Gajduczenko i na przerwę znów było tylko trzy bramki różnicy (11:14) na korzyść szczypiornistów znad Wisły.

Po przerwie znów chwilowo Polacy powiększyli przewagę po wykorzystanym rzucie karnym Daszka (11:15). Kolejny okres rewelacyjny już nie był. Mimo przywileju gry w przewadze przez  dwie kary przeciwników, dystans stał w 40. minucie w miejscu (15:18).

Podopieczni Patryka Rombla grali jednak rozsądnie i tej niewielkiej przewagi nie trwonili, a w 44. minucie dwie świetne interwencje w bramce zanotował Kornecki, ale za moment dalej zapas Polaków był identyczny (17:20).

W ostatni kwadrans meczu Biało-Czerwoni weszli trafieniem  z kontry Sićki, ale Wajłupow poprawił swój rzut karny i dalej constans był aktualny (18:21).

Niebawem dobrym rzutem popisał się Daszek, a Pietrasik trafił do siatki w czasie gry w przewadze i w 50. minucie Polacy mieli po raz pierwszy po zmianie stron 5 bramek zaliczki (18:23). Kolejne ofensywne akcje to popisy Daszka i Syprzaka w rolach snajperskich oraz Krajewskiego w bramce. Białorusini doszczętnie się pogubili i po rzutach do opuszczonej bramki przez Przybylskiego i Moryty Polacy byli w 53. minucie już w ogródku z 9. bramkową przewagą (18:27).

Ostatnie minuty toczone przy ogłuszającym dopingu polskich kibiców nie zmieniły już sytuacji i polscy szczypiorniści po zwycięstwie 29-20 zapewnili sobie już dziś sobie grę w drugiej fazie mistrzostw.

Białoruś – Polska 20:29 (11:14)

Białoruś: Sałdacenka, Usik, Aliochin, Astraszapkin, Bialiauski, Bochan, Gajduczenko, Jurinok, Karalek, Krywenka, Kulak, Nikanović, Samoila, Udawenia, Wajłupow, Zajcew

Polska: Kornecki, Zembrzycki, Bis, Czapliński, Daszek, Gębala, Jędraszczyk, Komarzewski, Krajewski, Moryto, Olejniczak, Pietrasik, Pilitowski, Przybylski, Sićko, Syprzak

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!