Tenis
fot: tennissection.com

Iga Świątek wygrała mecz 4. rundy turnieju tenisowego Australian Open. Polki nie zdołała pokonać Rumunka Sorana Cirstea, choć wygrała ona pierwszego seta. 

Pierwszy set

Już w pierwszym gemie pierwszego seta Igę Świątek zdołała przełamać rumuńska zawodniczka. Dobrze funkcjonował jej bekhend, a do tego doszedł podwójny błąd serwisowy polskiej tenisistki. W kolejnych gemach bez niespodzianek. Polka dobrze radziła sobie na zagrywce i kilkukrotnie miała okazję przełamać swoją przeciwniczkę. Pojawił się udany bekhend, Cirstea trafiała poza kort, ale przy grze na przewagi wychodziła zwycięsko. Przełamanie powrotne nastąpiło w ósmym gemie, w którym Rumunka dwukrotnie popełniła podwójny błąd serwisowy.

Cirstea tanio skóry nie sprzedała. Przełamać nie dała się w dziesiątym gemie, w którym Świątek znów zagrywała na aut. Myliła się też Rumunka, która traciła punkty uderzając piłki w siatkę. W decydującym momencie była jednak lepsza i wyrównała stan meczu na 5:5, po czym sama wyszła na prowadzenie korzystając z kolejnych błędów Igi Świątek. Na kolejne przełamanie złożył się bowiem podwójny błąd serwisowy Polki, czy jej zagranie w siatkę.

Polscy kibice liczyli więc na tie break, do którego jednak nie doszło. Rumunka szybko zamknęła sprawę i wygrała 7:5.

Drugi set

Początek drugiej partii rozpoczął się udanie dla Polki. Dobrze funkcjonował forhend, który pomógł w doprowadzeniu do przełamania już w drugim gemie. Rumunka szybko odrobiła straty. Najpierw dokonała przełamania powrotnego korzystając na niewymuszonych błędach Igi Świątek, a następnie dobrze serwowała.

Kolejne dwa gemy były dość długie, Obie zawodniczki myliły się, ale w końcówce więcej szczęścia miała Polka, która ponownie doprowadziła do przełamania.

To napędziło naszą zawodniczkę. Wrócił dobry serwis, pojawił się as serwisowy, po czym było już 5:2. Łatwej wygranej jednak nie było. Cirstea szybko wróciła do dobrej gry. Popisała się jednym skrótem, drugim, ponadto pojawił się podwójny błąd serwisowy Igi Świątek, która jednak wygrała tą partię 6:3.

Trzeci set

W trzecim secie pierwsze przełamanie nastąpiło w piątym gemie, którego Rumunka zakończyła uderzeniem w siatkę. Chwilę później gema przy podaniu rywalki wygrała przeciwniczka Igi Świątek, choć ta miała nawet asa. Cirstea na prowadzenie jednak nie wyszła, gdyż ponownie myliła się. Zagranie w siatkę, czy niecelny forhend przyniosło punkty naszej reprezentantce, która ostatecznie wygrała ostatnią partię 6:3.

Iga Świątek – Sorana Cristea 5:7 6:3 6:3

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!