Na inaugurację osiemnastej kolejki Energa Basket Ligi Kobiet SKK Polonia podejmowała wice lidera Ślęzę Wrocław. Zespół z województwa Dolnośląskiego do Warszawy przyjechał w ośmioosobowym składzie i ostatecznie nie sprostał Czarnym Koszulom.

Właśnie ośmioosobowy skład mógł być szansą dla Polonii. W pierwszej kwarcie SKK grało momentami rwany basket. Zawodniczki trenera Gordona nie mogły dłużej ustabilizować swojej gry. Wrocławiankom nie szło lepiej, ale w szóstej minucie potrafiły uciec na pięć punktów. W tym momencie gospodynie zaczęły lepiej grać. Serią 7:2 doprowadziły do remisu 16:16. Potem wynik już oscylował wokół remisu z tym, że to polonistki doprowadzały do wyrównania. Dopiero w końcówce zdobyły cztery oczka z rzędu co dało im prowadzenie po pierwszej kwarcie. Po wznowieniu gry skuteczne zagrania Whitney Knight pozwalały gospodyniom prowadzić 26:21 i 28:23. Szybko jednak wrocławianki odpowiadały. Po skutecznej akcji Jakubiuk Śleza wróciła na prowadzenie. To był fragment spotkania, który przyjezdne wygrały 14:3 i prowadzenie nie oddały do końca pierwszej połowy. Jeszcze przed przerwą skuteczniejsze wrocławianki prowadziły już dziesięcioma punktami.

Po zmianie stron polonistki wyszły mocno zmotywowane.Kolejne trafienia Pyki, Goodwin czy Sosnowskiej sprawiły, że gospodynie zaliczyły serię 13:0 w nieco ponad 4 minuty. Nawet dwa czasy trenera Rusina nic nie zmieniły.Podopieczne trenera Gordona powoli odjeżdżały rywalkom. Po kolejnej kontrze i punktach Weroniki Preihs w trzydziestej minucie było 66:53 dla gospodyń. Spora w tym zasługa dobrej postawy na tablicach warszawianek. I właśnie trzynastoma (68:55) oczkami stołeczny zespół prowadził po trzech kwartach. Kto miał nadzieję na nerwy w końcówce ten dostał co chciał. Ślęza powoli zaczęła zmniejszać straty. Pierwszą barierą do złamania była granica ośmiu oczek. Aktywne od początku w wrocławskich szeregach były Julia Drop i Patricia Bright. Co ważne dla Ślęzy skuteczne. To po ich akcjach po trzydziestu trzech minutach Ślęza traciła siedem oczek. Wrocławianki szły za ciosem. Kolejną serią siedmiu oczek popisały się podopieczne trenera Rusina. Dzięki nie na nie co ponad minutę prowadziły dwoma oczkami. Jednak w końcówce do remisu doprowadziła Anna Pawłowska. Gdy na zegarze pozostawało niespełna dwadzieścia sekund swoją akcję miały ponownie warszawianki. Przy remisie kolejne dwa punkty na niespełna pięć sekund dorzuciła najskuteczniejsza dziś na boisku Klaudia Sosnowska i tylko czas oraz przeprowadzenie piłki na drugą stronę mógł pomóc wrocławiankom. Akcje na dogrywkę przestrzeliła Julia Drop i to hala w warszawskim Wilanowie cieszyła się z happy endu.

SKK POLONIA WARSZAWA – 1 KS ŚLĘZA WROCŁAW  77:75

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!