RAYMOND COWELS / fot. KAROL MAKOWSKI polski-sport.com

Walcząca o awans do kolejnej rundy FIBA Euro Cup legioniści we własnej hali pokonują Medy Bayruth. Wygrana Legii nie podlegała większej dyskusji, gdyż warszawianie prowadzili przez ponad trzydzieści dziewięć minut meczu.

 

Mecz zaczął się pomyśli legionistów. Szybkie 4:0 i później rosnąca przewaga nakręcała warszawian w obronie. Dobrze spisywali się Robert Jonson, Muhammad-Ali Abdur-Rahkman (13 pkt w pierwszej połowie)oraz Raymond Cowells. Legia była stroną przeważającą i szybko zbliżała się do dwucyfrowej przewagi. Barierę 10 pkt różnicy przekroczyli dopiero w drugiej kwarcie. Przez większość tej części gry legioniści szukali swojej szansy w grze z kontry, ale ważną opcją były rzuty z dystansu.

Po zmianie stron Legia zaczęła grać ofensywniej w efekcie czego systematycznie powiększała przewagę mimo, iż rywale momentami odpowiadali skutecznymi akcjami. Na korzyść Legii przemawiała szybsza gra. Dzięki niej warszawianie potrafili odskoczyć na 59:38 w osiemnastej minucie. W tej kwarcie prym w Legii wiedli Robert Johnson i Raymond Cowells. Mimo słabszego początku Medi odpowiadało w samej końcówce. Na początku czwartej kwarty przewaga legionistów oscylowała w granicach kilkunastu oczek.Później Medi opadło z sił i Legia powiększała tylko rozmiary swojej wygranej. W ostatnich minutach Legia ani Medi nie forsowały tempa. Grająca w dziewiątkę ekipa gości już wiedziała, że nie odmieni losów spotkania.

Najskuteczniejsi w Legii byli Raymond Cowells III z 22 punktami i Muhammad-Ali Abdur-Rahkman z 21 oczkami. W Medi najskuteczniejszy był znany z Energa Basket Ligi Martynas Sujas zdobywa 16 punktów.

 

LEGIA WARSZAWA – MEDI BAYREUTH 80:55 (23:14, 15:11, 21:19, 21:11)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!