JAKUB GARBACZ

Mistrzowie Polski zdobywcami krajowego pucharu. Po pierwszej połowie sukces końcowy Arged BM SLAM Stali wcale nie mógł być taki pewny.

 

Pierwsze akcje spotkania to szukanie powoli swoich szans przez obie drużyny. Po dwóch minutach mistrzowie Polski prowadzili 0:3, ale lublinianie odpowiadali i po nie co ponad minucie  prowadzili 6:3. Ostrowianie nie byliby w swojej grze jakby nie rzucili się do ataku. Zaliczyli szybką serie pięciu oczek z rzędu. Sygnałem dla Startu do ataku dał Elijah Wilson celnym rzutem zza łuku. Lublinianie w nie co ponad cztery minuty zaliczyli serię 14:2. Aktywni byli Roman Szymański, Damian Jeszke. W między czasie kolejną trójkę trafił Cleveland Melvin. Problemem mistrzów Polski w pierwszej kwarcie to skuteczność w rzutach trzypunktowych – 0 na 9. Po wznowieniu gry lublinianie zaczęli od pięciu oczek z rzędu. Start nie tracił animuszu. Po trójce Dziemby w dwunastej  minucie było 25:10, a kilka chwil później 28:12. Dopiero, gdy Stal zaczęła trafiać trójki zbliżali się do rywali. Uaktywnił się James Florence. Po kolejnej trójce Amerykanina mistrzowie Polski przegrywali tylko 31:25. Ważną bronią lublinian były punkty penetracji lub z dobitek po nie celnych rzutach. Dzięki temu wracali na dwucyfrowe prowadzenie. Za sprawą wciąż będącego w grze Florence’a Stal traciła do rywali tylko siedem oczek do przerwy.

Po zmianie stron kolejne ważne punkty zdobywa Mateusz Kostrzewski, ale trzecie przewinienie szybko łapie Szymański, a Start miał już cztery przewinienia. Obie drużyny zaczęły wymianę trójek. Mimo to lublinianie utrzymywali nawet dziewięciopunktową przewagę. Gdy w końcu pierwsze punkty zdobywa Simmons, a trójkę dorzuca Palmer straty ostrowian zmniejszały się do stanu 53:50. Mistrzowie Polski próbowali mocniej również mocniej bronić. Po czwartej celnym rzucie zza łuku był remis, a do końca kwarty jeszcze trzy minuty. Słabszy okres gry zalicza Melvin. Nie dość, że pudłował to jeszcze zalicza faul przy trójce Danzela Andersona. W efekcie czego ostrowianie prowadzili 53:57. Aktywna i skuteczna Stal powiększa przewagę do stanu 55:62. Lublinianie zacieli się w ataku. Swoje robiły celne trójki Stali oraz ich skuteczniejsza obrona. Skuteczna gra Garbacza (dwie trójki) oraz cztery oczka Simmonsa spowodowały, że mistrzowie Polski odskakiwali nawet na szesnaście punktów. W końcówce Start nie mający już dużo do stracenia zalicza serię 10:2 co mogło dawać nadzieję, ale dalej pozostawało aż siedem oczek w niespełna czterdzieści sekund. W ważnym momencie dwukrotnie pudłuje Pelczar za trzy. W odpowiedzi Garbacz z Palmerem ustalali rzutami wolnymi wynik. Nawet trójka Elijah Wilsona nie zmieniła wyniku. Bardzo dobry mecz Pszczółki Startu, ale za słaby w drugiej połowie, zwłaszcza trzeciej odsłonie na mistrzów Polski.

Najskuteczniejsi na boisku byli w Stali Jakub Garbacz z 20 pkt i 4 zbiórkami, a 19 pkt i 3 asysty dodał James Florence. W Starcie 20 oczek i 6 zbiórek zapisał na swoim koncie Mateusz Kostrzewski, a 18 dodał Elijah Wilson.

 

START LUBLIN – ARGED BMSLAM STAL OSTRÓW WLKP. 76:83  (20:10, 21:24, 14:28, 21:21)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!