foto: Damian Kuziora

Pierwszy mecz ćwierćfinałowy Ligi Mistrzyń w Rzeszowie miał wielkiego faworyta w ekipie VakifBanku Stambuł, ale poza pierwszym setem Developres wspiął się na wyżyny swoich możliwości doprowadzając do tie-breaka, a w nim przechytrzył siatkarki ze Stambułu !

Dzisiejszy przeciwnik Developresu to uznana marka nie tylko na rynku europejskim, ale też światowym.Chociażby dlatego sukcesu w starciu z mistrzem Turcji spodziewało się niewielu.

Inauguracyjna partia jedynie na początku była wyrównana. Przy stanie 6:6 Turczynki zdobyły z rzędu pięć „oczek” i przejęły zdecydowanie inicjatywę. Miejscowe miały duże problemy w przyjęciu, a jeszcze większe w ataku, gdzie skończyły zaledwie 7 na 36 akcji (17 proc. skutecznośc przy 54 proc rywaleki). Raz za razem rzeszowianki nadziewały się na szczelny blok ekipy ze Stambułu. Turczynki zdobyły tym elementem siedem punktów przy zaledwie jednym wicemistrzyń Polski. Przewaga VakifBanku rosła w błyskawicznym tempie. Przyjezdne przy stanie 9:13 zanotowały ośmiopunktową serię i emocje się skończyły. Niezrażone takim obrotem sprawy rzeszowianki nie spuściły głów i świetnie radziły sobie w partii numer dwa, gdzie walka rozgorzała na całego, a prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Nie brakowało długich wymian, niesamowitych obron czy efektownych ataków. Developres wyraźnie poprawił przyjęcie, co przełożyło się tez na grę ofensywną. Rzeszowianki nieznacznie przeważały (18:15, 19:17, 23:21). Turczynki nie dawały za wygraną po setry trzech „oczek” w końcówce miały piłkę setową 24:23. Nie wykorzystałey jej podobnie jak dwie kolejne. Natomiast rzeszowianki przy pierwszej okazji postawiły kropkę nad i. Wicemistrzynie Polski poszły za ciosem i przez długi czas III seta toczyły zacięty bój. Coraz bardziej rozkręcała się w ekipie gości Szwedka Isabelle Haak, która w I secie skończyła zaledwie jeden atak na sześć (17 proc. skuteczności). Turczynki pod koniec seta odskoczyły na cztery „oczka” przewagi i nie dały sobie już odebrać wygranej. Zespół trenera Stephane Antigi nie dawał za wygraną i niesiony dopingiem kibiców przeważał od samego początku IV seta (8:5, 17:13). Przyjezdne na samym finiszu zniwelowały straty i miały nawet dwie piłki meczowe (24:23, 25:24) ale ich nie wykorzystały, a ekipa trenera Stephana Antigi zrobiła to za trzecim setbolem doprowadzając do tie-breaka. W nim początkowo przeważała ekipa ze Stambułu, ale Developres ani na moment nie odpuszczał niwelując straty i doprowadzając do emocjonującej końcówki w której kluczowe role odgrywała Kara Bajema i Anna Stencel. Amerykańska przyjmująca skutecznym atakiem już przy pierwszej piłce meczowej postawiła kropkę nad i.

Developres BELLA DOLINA RzeszówVakifBank Stambuł 3:2 (13:25, 29:27, 19:25,29:27,15:13)

MVP: Anna Stencel

Developres BELLA DOLINA Rzeszów: Polańska, Honorio, Bagrowska, Blagojević, Stencel, Wenerska, Witowska, Bajema, Rapacz, Kalandadze, Jurczyk, Bińczycka, Szczygłowska, Przybyła.

 

VakifBank Stambuł: Gulubay, Ozbay, Senoglu, Akman, Ogbogu, Gurkaynak, Braga Guimaraes, Haak, Boz, Bartsch-Hackley, Cebecioglu, Gunes, Aykac, Acar.

Źródło: tauronliga.pl

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!