WKS ŚLĄSK WROCŁAW, fot. Anna Kmiotek, polski-sport.com
WKS Śląsk Wrocław przyjął w legendarnej Hali Stulecia zespół Dolomiti Energia Trento. Była to 14. kolejka rozgrywek 7Days EuroCup. Podopieczni Andreja Urlepa świetnie weszli w mecz z Aleksandrem Dziewą w roli głównej. Gościom nie udało się wyrwać prowadzenia WKS-owi, który zwyciężył wynikiem 77:68.
1 połowa

WKS Śląsk wyszedł na prowadzenie po celnym rzucie Aleksandra Dziewy (5:2). Travis Trice w swoim stylu wszedł w spotkanie trafiając za trzy (8:2). Jordan Caroline zdecydowanie chciał się odpłacić i zrobił to rzucając celnie zza łuku (5:10). Niewątpliwie Dziewa był dziś w dobrej formie, co pokazał zapisując na koncie kolejne trzy „oczka” (15:8). Połowa pierwszej kwarty cały czas przebiegała pod dyktando podopiecznych Andreja Urlepa. Z pewnością atutem była obrona WKS-u Śląska, która skutecznie uniemożliwiała rzuty rywalom (12:19). Luca Conti mógł pochwalić się dobrą asystą, którą na punkty zamienił Maximilian Ladurner. Na koniec 1Q przyjezdni zbliżyli się do wrocławian celnym rzutem zza łuku Cameron Reynolds (20:23). Ostatecznie jednak gospodarze nie dali wyrwać sobie prowadzenia. Szymon Tomczak świetnie przyblokował swojego vis-a-vis, jednak kontry nie wykorzystał Jakub Karolak (25:20). Kilka niecelnych rzutów Śląska doprowadziło do skutecznych kontr zespołu Dolomiti Energa Trento, który doprowadził do remisu (25:25). Reynolds poradził sobie z obroną gospodarzy i w rezultacie goście zyskali pierwsze prowadzenie w meczu (27:25). Dominique Johnson, który sam grał kiedyś w Śląsku Wrocław nie miał problemów z dostaniem się pod kosz (35:35). Ostatecznie zespoły schodziły z remisem (40:40).

2 połowa

Wrocławianie weszli w drugą połowę celnym rzutem spod obręczy, jednak za moment trójką popisali się rywale, którzy zyskali minimalną przewagę (43:42). Znów początek przebiegł po myśli WKS-u, który wypracował wynik 52:45. Z pewnością goście byli pod coraz większą presją, ponieważ czasu na odrobienie strat było coraz mniej. Trento dotychczas miało na koncie zaledwie jedną wygraną i 12 porażek. Śląsk natomiast miał nieco lepszy bilans, ponieważ do tej pory podczas tegorocznych zwyciężył dwa razy.  Bezsprzecznie świetny dziś Dziewa przedarł się przez włoską obronę zapisując na koncie kolejne dwa „oczka” (54:45). W trzeciej kwarcie goście zdobyli zaledwie 9 punktów, co z pewnością nie pomagało w odrobieniu strat. Wrocławianie nie dali wyrwać sobie prowadzenia w trzeciej kwarcie, którą zwyciężyli 54:49. Kodi Justice celną trójką zapewnił zespołowi wynik 59:52. Bez wątpienia Dziewa pewnie zmierzał dziś po tytuł MVP. Po raz kolejny pokazał się pod koszem zdobywając punkty wsadem (65:57). Piłka nie sprzyjała gościom, ponieważ kilka razy wypadała im z obręczy, co ostatecznie nie skutkowało punktami. Goście nie byli w stanie przeciwstawić się dobrze dysponowanym wrocławianom, którzy zwyciężyli 77:68.

WKS Śląsk Wrocław- Dolomiti Energa Trento 77:68
(23:20; 17:20; 14:9; 23:19)

WKS Śląsk Wrocław: Dziewa 25, T. Trice 21, Kanter 10, Ramljak 8, Justice 5, Kolenda 4, Karolak 3, Meiers 1

Dolomiti Energa Trento: Caroline 20, Reynolds 11, Forray 10, Johnson 8, Mezzanotte 7, Flaccadori 5, Ladurner 4, Bradford 3,

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!