Polscy szczypiorniści przegrali wczoraj ze Szwecją, ale przez 45 minut grali na równi z równym z mistrzami Europy. Niedosytu po meczu nie kryją nasi reprezentanci.
W spotkaniu wystąpił Adam Morawski, który na co dzień reprezentuje barwy Wisły Płock. – Bardzo chciałem zagrać tutaj w Płocku, ponieważ dawno nie grałem dla reprezentacji. Cieszę się, że mogłem pomóc chłopakom w pierwszej połowie, ale nie jestem zadowolony, bo mieliśmy wszystko w swoich rękach, aby ten mecz wygrać – powiedział nasz bramkarz.
Morawski zauważył, że Szwedzi nie zagrali wczoraj idealnego spotkania. – Byli trochę przestraszeni. Przegrywali kilkoma bramkami, ale zmienili garnitur na pierwszy i z naszych błędów w ataku przeszli do kontr, co dało im odrobienie strat. Wierzę, że możemy z nimi wygrywać. – dodał bramkarz.
W ten sam sposób mecz ocenił Arkadiusz Moryto. – Po trzech kwadransach zaczęło się wszystko sypać. Szwedzi nam odskoczyli. Szwedzi ten mecz dokończyli w swoim stylu. W ataku przeszkodziły nam błędy podań – podsumował czwartkowy mecz nasz reprezentant.