PIOTR ORCZYK, fot. Anna Kmiotek, polski-sport.com

Zespół Aluronu CMC Warta Zawiercie podjął u siebie LUK Lublin. Wszystko w ramach ostatniej kolejki sezonu zasadniczego siatkarskiej PlusLigi. Zawiercianie już po zwycięstwie w pierwszych dwóch setach zapewnili sobie 4. miejsce w plusligowej tabeli w kolejnej fazie rozgrywek. Ostatecznie udało im się także wygrać całe spotkanie wynikiem 3:1.

Górą gospodarze

Zawiercianie zaczęli spotkanie od dwóch punktów przewagi (2:0). Szybko jednak LUK przyspieszył tempo i udało mu się wyrównać wynik (3:3). Znów jednak gospodarze wspięli się na wyżyny i prezentując lepszą formę, doprowadzili do wyniku 10:6. Jan Nowakowski z trudem przedarł się przez podwójny blok na środku, jednak nadal to rywale utrzymywali się na prowadzeniu (9:12). Bez wątpienia pierwszy set należał do Aluronu, który pewnie zmierzał do zwycięstwa. Mimo autowej zagrywki Dawida Konarskiego zawiercianie prowadzili 18:14. Tajna broń Igora Kolakovicia- Mateusz Malinowski, pojawił się na koniec w polu serwisowym, jednak nie udało mu się sprawić trudności rywalom (17:20). Bartosz Filipiak uaktywnił się na prawym skrzydle i pokonał potrójny blok rywali (19:22). Na koniec lublinianom udało się zmniejszyć straty do dwóch „oczek”, jednak ostatecznie gospodarze zakończyli seta wynikiem 25:22.

Przewaga Aluronu

Druga partia także zaczęła się lepiej układać dla gospodarzy. Miłosz Zniszczoł przytrzymał blokiem Wojciecha Włodarczyka i w rezultacie zawiercianie zyskali trzypunktową przewagę (7:4). Aluron odskoczył jeszcze bardziej po pojawieniu się w polu serwisowym Zniszczoła, który zasiał spustoszenie w szeregach rywali (11:6). Dariusz Daszkiewicz musiał reagować i wziąć czas dla zespołu. Przerwa przyniosła oczekiwany skutek, ponieważ po niej udało się lublinianom zmniejszyć straty (9:12). Przyjezdni mieli jednak problem z wyrównaniem wyniku. Po asie serwisowym Urosa Kovacevicia było już 17:12. Bez wątpienia ciężko byłoby odrobić straty przy tak dysponowanym zespole Kolakovicia. Gospodarze naprawdę dobrze radzili sobie dzisiaj w elemencie zagrywki, a kolejne „oczko” bezpośrednio z serwisu dołożył Facundo Conte (22:15). Druga odsłona zakończyła się wynikiem 25:18 dla Aluronu.

Odbudowa LUK-u

Lublinianie imponowali postawą, a na trzecią partię weszli z podniesionymi głowami. Od razu zyskali prowadzenie. Mimo błędu w serwisie Wachnika prowadzili już 9:6. Bez wątpienia zawiercianie chcieli zakończyć mecz w trzech setach, jednak musieli zachować koncentrację oraz poziom, by nie dać rozpędzić się rywalom. Malinowski atomową zagrywką ustrzelił Wachnika doprowadzając do wyniku 10:12. W trakcie meczu urazu doznał Dominik Depowski, który pojawił się na parkiecie na początku trzeciej partii. Zawiercianie grali już na mniejszych emocjach, a na odpoczynek udał się Kovacević. Wszystko dzięki temu, że Aluron miał już zapewnione 4. miejsce w tabeli dzięki wywalczonemu jednemu punktowi. Ostatecznie zawiercianom nie udało się dogonić przeciwników, którzy zwyciężyli 25:22.

Zwycięstwo za trzy

Igor Kolaković postanowił zostawić na parkiecie zmienników. Set rozpoczął się wyrównanie, jednak o „oczko” lepsza była drużyna gości. Wszystko zmieniło się po bloku zawiercian na Filipiaku. W ten sposób gospodarze wysunęli się na prowadzenie (6:5). Po tej akcji Aluron zaliczył serię punktową (9:5). Dobrą passę rywali przerwał Szymon Romać meldując się na lewym skrzydle (6:9). Prawdopodobnie wszystko miało się rozstrzygnąć w czterech odsłonach, ponieważ zawiercianie cały czas utrzymywali prowadzenia. Romać skończył swój kolejny atak, jednak na tablicy nadal widniał wynik 15:19. Ostatecznie gospodarzom udało się zamknąć seta wynikiem 25:20.

Aluron CMC Warta Zawiercie 3:1 LUK Lublin
(25:22; 25:18; 22:25; 25:21)
MVP: Facundo Conte

Składy drużyn:

Aluron CMC Warta Zawiercie: Uros Kovacević, Miguel Tavares, Patryk Niemiec, Miłosz Zniszczoł, Dawid Konarski, Michał Żurek (libero), Facundo Conte oraz Mateusz Malinowski, Piotr Orczyk, Dominik Depowski, Michał Szalacha, Bartosz Makoś, Wiktor Rajsner

LUK Lublin: Bartosz Filipiak, Dustin Watten (libero), Jakub Wachnik, Grzegorz Pająk, Wojciech Włodarczyk, Konrad Stajer, Jan Nowakowski oraz Szymon Gregorowicz (libero), Szymon Romać, Igor Gniecki

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!