UROS KOVACEVIĆ, fot. Anna Kmiotek, polski-sport.com

Drugi mecz w fazie play- off rozegrały zespołu Aluronu CMC Warty Zawiercie oraz Asseco Resovii Rzeszów. Bez wątpienia było to spotkanie na szczycie, które obfitowało w emocje i stało na wysokim poziomie. Każdy z setów był wyrównany, a aż trzy zostały rozegrane na przewagi. Ostatecznie to podopieczni Igora Kolakovicia rozstrzygnęli spotkanie na swoją korzyść wygrywając 3:1.

Gra na przewagi

Zawiercianie weszli w mecz dwoma punktami z rzędu (2:0). Na zagrywce pojawił się jednak Jakub Kochanowski, który szybko doprowadził do wyrównania (2:2). Facundo Conte walczył o piłkę i niebezpiecznie wypadł za bandy. Na szczęście obyło się bez większych urazów i przyjmujący wrócił na parkiet. Zdecydowanie początek był wyrównany. Dawid Konarski pojawił się na lewym skrzydle i doszło do kolejnego remisu (6:6). Bez wątpienia od pierwszych minut był to meczy godny play- offów. Walka trwała cios za cios. Uros Kovacević dołożył asa serwisowego wyprowadzając zespół na prowadzenie (13:12). Klemen Cebulj prawdopodobnie miał problemy zdrowotne i na boisku zastąpił go Rafał Buszek. Walka punkt za punkt trwała do samego końca. Konarski wbił się sam narożnik (22:21), by za moment posłać piłkę w aut przy zagrywce (22:22). Aluron miał piłkę setową, jednak do gry na przewagi doprowadził Maciej Muzaj z prawego ataku (24:24). Pierwszą partię zakończył Kovacević wciskając się po ciasnym skosie (26:24).

Wyrównanie rywalizacji

Drugiego seta gospodarze zaczęli z wysokiego „c” i od razu zyskali cztery „oczka” przewagi (5:1). Cebulj wrócił na parkiet i precyzyjnie zmieścił się po prostej zmniejszając straty do rywali (3:6). Kovacević zabawił się w rozgrywającego, a akcję wykończył, lekko zaskoczony, Dawid Konarski (9:5). Zawiercianie nie utrzymali jednak wysokiego prowadzenia, a Resovia wyrównała wynik po pojawieniu się w polu serwisowym Cebulja (9:9). Miguel Tavares wybronił trudną piłkę i w rezultacie gospodarzom udało się wyprowadzić skuteczną kontrę (11:9). Mecz oglądało się naprawdę dobrze, ponieważ stał na wysokim poziomie od początkowych minut. Bez wątpienia w tym secie to Aluron był w lepszej sytuacji cały czas utrzymując małą przewagę (14:11). Po raz kolejny jednak rzeszowianie zaliczyli serię punktową i doprowadzili do remisu (16:16). Resovia odpaliła na koniec i wysunęła się na dwupunktowe prowadzenie (23:21). Druga partia także odbywała się na przewagi. Ostatecznie rzeszowianie wyrównali stan rywalizacji (26:24).

Prowadzenie gospodarzy

Nie chciało być inaczej także w trzeciej odsłonie, która zaczęła się wyrównaną walką (4:4). Facundo Conte popisał się punktową zagrywką i w rezultacie dał zespołowi pierwsze dwa „oczka” prowadzenia (6:4). Zawiercianie po raz kolejny byli krok dalej od rywala. Trzeba jednak pamiętać, że w poprzednich partiach także nie potrafili utrzymać przeciwników na dystans. Po małych kontrowersjach związanych z podwójnym odbiciem Pawła Zatorskiego, którego nie zauważył sędzia, na tablicy było już 13:14. Kovacević skończył kolejny atak, co w rezultacie na koniec dało podopiecznym Igora Kolakovicia aż 4 „oczka” przewagi (22:18). Wydawało się, że zawiercianom nic nie zagrażało już w tej partii. Autorem ostatniego punktu był Kovacević, który wcisnął piłkę między siatkę a podwójny blok (25:20).

Końcówka dla zawiercian

Po obu stronach już wykreowali się liderzy. U gospodarzy był to świetnie spisujący się Kovacević, natomiast u rzeszowian był to Muzaj, który miał już na koncie 19 „oczek”. Bez wątpienia mecz toczył się na dużej intensywności, dlatego u zawodników można było już zauważyć spore zmęczenie. Spotkanie trwało już dwie godziny, a czwarty set dopiero się rozpoczął. Rzeszowianie 3 razy wybronili atak przeciwników, jednak ostatecznie długą akcję zamknął Kovacević posyłając piłkę w 9. metr (11:9). Zawiercianie mieli szansę na 4 „oczka” prowadzenia, jednak w siatkę wpadł Konarski (14:12). Kolejny remis na tablicy pojawił się po atomowych zagrywkach Timo Tammemy, których nie byli w stanie przyjąć gospodarze (14:14). Środkowy rzeszowian nie poprzestał na remisie i wyprowadził zespół na ważne prowadzenie (16:14). Prawdopodobnie wszystko zmierzało do tie- breaka (21:17). Mimo dużej przewagi Resovia nie potrafiła rozstrzygnąć seta na swoją korzyść. Ostatecznie Muzaj uderzył w siatkę i zakończył partię wynikiem 25:27.

Aluron CMC Warta Zawiercie 3:1 Asseco Resovia Rzeszów
(26:24; 24:26; 25:20; 27:25)
MVP: Uros Kovacević

Składy drużyn:

Aluron CMC Warta Zawiercie: Niemiec, Conte, Tavares, Kovacević, Żurek (libero), Zniszczoł, Konarski oraz Malinowski

Asseco Resovia Rzeszów: Kozamernik, Deroo, Zatorski (libero), Kochanowski, Cebulj, Muzaj, Drzyzga oraz Buszek, Szerszeń

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!