ASSECO RESOVIA RZESZÓW, fot. Anna Kmiotek, polski-sport.com

Indykpol AZS Olsztyn i Asseco Resovia Rzeszów zmierzyły się ze sobą w meczu o 5. miejsce tego sezonu siatkarskiej PlusLigi. Nie było to spotkanie pełne emocji ani efektownych wymian. Forma obu zespołów falowała, jednak w dwumecz lepiej weszła drużyna z Podkarpacia zwyciężając 3:1. Rewanż- i ewentualny złoty set- odbędą się już na rzeszowskim Podpromiu.

Pierwszy dla gości

Resovia przystąpiła do meczu osłabiona, ponieważ w szeregach brakowało Jakuba Kochanowskiego, Sama Deroo oraz Pawła Zatorskiego, którzy mzagali się z urazami. Olsztynianie wyszli na dwupunktowe prowadzenie już na początku spotkania (4:2). Mieli duży atut w postaci własnej hali, więc tylko od nich zależało, czy go wykorzystają. Resovia szybko wyrównała wynik wykorzystując blok (4:4). Od tego momentu to drużyna gości zaczęła wypracowywać przewagę. Torey DeFalco przegrał walkę na siatce z rywalem i w rezultacie rzeszowianie prowadzili już 11:6. Zdecydowanie nie był to moment DeFalco, który podarował przeciwnikom kolejny punkt wpadając w siatkę (12:13). Nieudaną zagrywkę zapisał na koncie Klemen Cebulj w przeciwieństwie do DeFalco, który poczęstował rzeszowian asem serwisowym. W rezultacie na tablicy pojawił się remis (16:16). Na koniec z potrójnym blokiem nie poradził sobie Karol Butryn i set zakończył się wynikiem 25:21 dla przyjezdnych.

Na warunkach AZS-u

Początek drugiej partii także przyniósł dwupunktowe prowadzenie ekipie gospodarzy (2:0). Dokładnie w ten sam sposób przewagę także stracili popełniając błędy własne (2:2). Jan Kozamernik nie miał łatwej piłki, jednak mimo ataku po taśmie olsztynianie i tak nie byli w stanie go podbić (5:4). Bez wątpienia przez ekipę AZS-u mogło przebijać się zmęczenie. W końcu stoczyła z PGE Skrą Bełchatów zaciętą rywalizację, która zakończyła się trzema spotkaniami i tie- breakiem. Nicolas Szerszeń poległ w ataku jeden na jeden z blokiem Robberta Andringi i to gospodarze zyskali punkt przewagi (10:9). Tym razem to olsztynianie kontrolowali przebieg meczu. Na koniec zyskali aż pięciopunktowe prowadzenie. Ostatecznie zamknęli seta wynikiem 25:20.

Dominacja Resovii

Mateusz Poręba wykorzystał w kontrataku swój zasięg doprowadzając do wyniku 3:2. Mimo swoich wcześniejszych problemów i błędów własnych, nadal to DeFalco był najlepiej punktującym w swojej drużynie z dorobkiem 13 „oczek”. Po przeciwnej stronie siatki natomiast najskuteczniejszy był Klemen Cebulj z 9. punktami. Olsztynianie wybronili trudną piłkę, jednak przebili ją jedynie na drugą stronę. W rezultacie rzeszowianie mieli prostą drogę do zdobycia kolejnego punktu (7:7). Forma obu zespołów w tym meczu falowała. Zdecydowanie nie było to wyrównane i emocjonujące starcie. W każdym secie jedna z drużyn dyktowała warunki. Tym razem znów była to Asseco Resovia, która popełniała mniej błędów od olsztynian. Gospodarze natomiast gubili się w ataku i mieli problem z wyprowadzaniem własnych akcji. Ostatecznie goście zwyciężyli wysoko wynikiem 25:16.

Rzeszowianie na plusie

Początek rozpoczął się wyrównanie. Po długiej akcji punkt wylądował na koncie Indykpolu (7:7). Z pewnością gospodarze nie grali na swoim poziomie, a DeFalco zaliczał jeden z najgorszych meczów w tym sezonie. Rzeszowianie grali lepiej pomimo kadrowych problemów. Tym razem błąd w ataku popełnił Tmo Tammemaa i pozwolił wynikowi na wyrównanie się po raz kolejny (9:9). Estoński środkowy popisał się jednak blokiem i dzięki temu Resovia wysunęła się na czteropunktowe prowadzenie (13:9). Bez wątpienia gospodarze mieli coraz mniej czasu na odrobienie strat. Zdecydowanie musieli wejść na wyższy poziom, by coś jeszcze ugrać w dzisiejszym spotkaniu. Resovia prowadziła już kilkoma punktami, gdy w polu serwisowym pojawił się Mateusz Poręba, dzięki któremu AZS zmniejszył straty do jednego „oczka” (17:18). Ostatecznie mecz zakończył Szerszeń atakiem po skosie (25:23).

Indykpol AZS Olsztyn 1:3 Asseco Resovia Rzeszów
(21:25; 25:20; 16:25; 23:25)
MVP: Klemen Cebulj

Składy drużyn:

Indykpol AZS Olsztyn: Averill, Poręba, Gruszczyński (libero), DeFalco, Firlej, Butryn, Andringa oraz Jankiewicz, Jakubiszak, Król

Asseco Resovia Rzeszów: Muzaj, Koazamernik, Cebulj, Szerszeń, Drzyzga, Tammemaa, Potera (libero) oraz Bucki

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!