foto: Anna Kmiotek

Siatkarze Aluronu CMC Warta Zawiercie z brązowym medalem PlusLigi. Dziś wieczorem odnieśli trzecie zwycięstwo nad PGE Skrą, czyniąc to przy pomocy tie-breaka. Poza laurami z brązowego kruszcu, zawiercianie będą mogli reprezentować nasz kraj w Lidze Mistrzów.

Do medali zawiercian przybliżyła pewna wygrana, którą odnieśli we wtorek w bełchatowskiej hali Energia. Gospodarze dzisiejszego spotkania po raz pierwszy w tym sezonie pokonali rywali bez straty seta. Wcześniejsze cztery spotkania kończyły się tie-breakami, w których oba zespoły odniosły po dwie wygrane. Aby wygrać ponownie, trzeba zatrzymać między innymi Dicka Kooya. W meczach o 3. miejsce to właśnie przyjmujący PGE Skry Bełchatów sprawia graczom Aluronu CMC Warta najwięcej problemów. W trzech dotychczasowych starciach zdobył 51 punktów, w tym miał aż 10 asów serwisowych.

W składzie gospodarzy zabrakło Urosa Kovacevicia, zaś w Skrze PGE Mikołaja Sawickiego. Zawiercianie pewnie wygrali pierwszego seta. Na samym początku został zablokowany Kooy, a następnie atak tego zawodnika wylądował na aucie. Goście wyrównali i przez dłuższą chwilę żadna z drużyn nie potrafiła uzyskać wyraźniejszej przewagi. Jednak od stanu 8:8 Aluron CMC Warta zaczął punktować rywala. Przewaga rosła i w tym okresie oglądaliśmy m.in. dwa asy Dawida Konarskiego. PGE Skra robiła wszystko, żeby odwrócić losy rywalizacji, ale zawiercianie odpierali ataki, a seta zakończył Facundo Conte.

Drugi set to kopia pierwszego, tylko z korzystnym wynikiem dla gości, którzy objęli prowadzenie 2:0. Zawiercianie jeszcze wyrównali na 8:8 i od tego momentu uwidoczniła się przewaga przyjezdnych. Wysokość ich prowadzenia zmieniała się, ale goście jak dobry bokser potrafili utrzymać przeciwnika na dystans. Partię zakończył Karol Kłos, dając pewne zwycięstwo swojej drużynie.

Ostatni punkt w trzeciej partii zdobył Dawid Konarski pokonując potrójny blok. Akcję wcześniej potrójny blok zawiercian zatrzymał Roberta Tahta. Oba zdobyte punkty jakby symbolizowały grę gospodarzy w tym fragmnecie meczu, który wygrali zdecydowanie. Bardzo szybko narzucili swój styl gry i prowadząc 2:1 w meczu mieli już brąz na wyciągnięcie ręki. Na początku czwartego seta Aluron CMC Warta dalej grała bardzo dobrze i miała przewagę 9:6. Jej gospodarze nie potrafili jej utrzymać. PGE Skra jakby otrząsnęła się z letargu i zaczęła grać w swoim dobrym stylu. Popełniała mniej błędów. Na siatce znakomicie spisywali się Mateusz Bieniek i Karol Kłos. Goście wygrali i mieliśmy dalej emocje.

Zawiercianie w pierwszej części tie breaka ustawili sobie grę. Prowadzili 4:1 oraz 8:3 i ten ostatni wynik dał im sporo luzu i spokoju.

Aluron CMC Warta Zawiercie – PGE Skra Bełchatów 3-2 (25-21, 21-25, 25-16, 20-25, 15-11)

MVP: Dawid Konarski

Aluron CMC Warta Zawiercie: Konarski, Zniszczoł, Malinowski, Conte, Niemiec, Bieńkowski, Depowski, Cavanna, Tavares Rodrigues, Orczyk, Rajsner, Szalacha, Kovacevic, Żurek, Makoś
PGE Skra Bełchatów: Sawicki, Kłos, Schulz, Kooy, Taht, Ebadipour, Atanasijevic, Łomacz, Adamczyk, Bieniek, Mitić, Czerwiński, Ostrowski, Piechocki, Milczarek

Źródło: plusliga.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!