Tenis
Foto: East News

Hubert Hurkacz rozpoczął rywalizację w turnieju tenisowym French Open. Pokonanym przez Polaka w 1. rundzie został Włoch Zeppieri. 

Pierwszy set

Pierwszy set był dość wyrównany. Do pierwszego przełamania doszło dopiero w jedenastym gemie. Hurkacz zepchnął swojego przeciwnika do głębokiej defensywy, co przyniosło przełamanie. Doszedł do tego dobry serwis, a finalnie zwycięstwo w secie 7:5.

Drugi set

Druga partia rozpoczęła się od kolejnego przełamania. Hurkacz popisał się kilkoma świetnymi akcjami, pięknym lobem. Miał też wpadki, zdarzyło się zagrać piłkę na aut, ale więcej plusów spowodowało, że szybko cieszyć się Polak mógł prowadzeniem. Własny serwis rozpoczął niezbyt ciekawie. Zdarzył się podwójny błąd. Rywal prowadził 30:0, ale w dłuższych wymianach lepszym był Hurkacz, który w świetny sposób prowadził grę.

Kolejne gemy bardziej spokojne. Pewnie wygrane zostały przez serwujących. Hurkacz przy zagrywce rywala rzucał często piłki w siatkę, natomiast Włocha zmorą były auty. Kolejne przełamanie przyszło jednak w gemie piątym. Jedna dłuższa akcji zakończyła się autem włoskiego zawodnika. Wcześniej również zagrał na aut. Hurkacz prowadził 40:15, ale jego przeciwnik wyratował się asem. Gem kończył się przy grze na przewagi, w której znów długą wymianę nieudanie zakończył Zeppieri. Ten otrzymał niskie podanie tuż za siatkę, po czym próbował zagrywać krótko, ale trafił w siatkę. Hurkacz dołożył do tego dobry serwis, kolejny gem, po czym miał szansę na zamknięcie seta w siódmym rozdaniu. Dobry serwis rywala nie uławiał jednak zdobywania punktów. Ten szybko wyszedł na prowadzenie 30:0, ale po podwójnym błędzie nie ryzykował. Doszło do długiej wymiany, a finalnie wyrównania stanu gema, lecz przełamania nie było.

Wciąż jednak to Hurkacz był w lepszej sytuacji. Mógł w zasadzie pozwolić sobie jeszcze na dwa przegrane gemy z rzędu. W ósmym gemie Polak nie oddał rywalowi choćby punktu, więc seta zakończył triumfując 6:2.

Trzeci set

Trzecią partię od pewnie wygranego gema przy własnym podaniu rozpoczął Zeppieri. Zagrał dynamicznie i nie oddał Polakowi punktu. Ten jednak szybko wyrównał. Gema zakończył świetnymi zewnętrznymi serwisami, choć było nerwowo, bo po 30:30. Zeppieri natomiast ponownie wygrał gema na sucho. Nie miał nic do stracenia, więc musiał ryzykować, co jednak przynosiło punkty po świetnych serwisach.

Hurkacz grał po przekątnych. Nie zawsze skutecznie, ale było już w tym trochę luzu. Własny gem zakończył asem i wyrównaniem stanu seta do 2:2.

Włoch w piątym gemie nie poradził sobie tak gładko. Udało mu się zapunktować w kilku dłuższych wymianach. Trochę rozrzucał po korcie Hurkacza, który dorzucał swoje punkty i było nawet po 40. Wizja przełamania przeciwnika była więc realna. Przydarzył się jednak aut. Rywal prowadził, ale odpowiedział w zasadzie podobnym błędem. Znów był wynik remisowy. W kolejnej akcji Hurkacz mocno się nabiegał. Zeppieri zagrał krótko przy siatce. Polak świetnie doszedł do piłki z prawej na lewą część kortu, ale lob okazał się autowy. Przełamać nie dał się Włoch, który wyszedł na prowadzenie 3:2. Polak odpowiedział błyskawicznie. Popisał się efektownym skrótem, rywalowi nie oddał przy własnym serwisie choćby punktu.

Dalej jednak przełamać serwis rywala było trudno. Włoch popisał się asami i po gemie przy własnym podaniu wyszedł na prowadzenie 4:3. Obaj tenisiści ciekawie rozpoczęli ósmy gem. Zagrali odważnie. Obaj przy siatce. Hurkacz zagrał loba, jego przeciwnik się jednak wybronił spod linii końcowej. Polak został jednak przy siatce i miał idealną okazję do skrótu tuż za siatkę. Włoch doszedł do piłki, ale trafił w siatkę. Gem nie był zamknięty na czysto, bo było po 40, ale w końcowym fragmencie nieudany skrót Włocha przyczynił się walnie do utrzymania własnego podania przez Hurkacza.

Szansa na przełamanie ze strony Polaka była w gemie dziewiątym. Był to dość długi gem. Toczony przy grze na przewagi. Finalnie jednak swój serwis zdołał utrzymać Zeppieri. Hurkacz pewnie wygrał swojego gema i szybko zrobiło się 5:5.

Przełamanie przyszło jednak w najlepszym możliwym momencie, bo w gemie jedenastym. Toczony był na przewagi, ale Hurkacz spisał się dobrze. Ciekawym była akcja, gdy przeszedł z defensywy do szybkiego ataku. Doszedł do tego podwójny błąd serwisowy Włocha, który znalazł się w dramatycznej sytuacji.

Polak zagrywał na zamknięcie spotkania. Nie oddał rywalowi punktu. Świetnie serwował i wygrał 40:0, a cały set 7:5.

Giulio Zeppieri – Hubert Hurkacz 5:7, 2:6, 5:7

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!