tenis
Fot. Getty Images

Iga Świątek awansowała do ćwierćfinału turnieju wielkoszlemowego Roland Garros. W 1/8 pokonaną przez Polkę została Chinka Cchin-wen Zheng. 

Pierwszy set

Świątek rozpoczęła od wygrania gema przy własnym serwisie. Chinka Zheng miała piłki na przełamanie ładnych akcjach i błędzie Polki. Świątek jednak nie straciła własnego podania po nieco lepszej końcówce. W drugim gemie przełamaną została natomiast przeciwniczka naszej reprezentantki. Chinka serwowała dobrze, ale Polka dobrze grała w defensywie wywierając presję na rywalce, która popełniała błędy.

Po nerwowym początku przyszło uspokojenie w gemie trzecim, którego Świątek wygrała do zera. Świetnym serwisem i gemem wygranym na sucho odpowiedziała Chinka.

Rywalka się nie poddała

Gem piąty był niezwykle wyrównany. Sporo długich wymian, w których Polka dużo biegała za linią końcową. Świątek próbowała celować dokładnie po przekątnych w kierunku przeciwnym do ruchu biegu rywalki. Przytrafiło się kilka autów i koniec końców nasza reprezentantka została przełamaną po skutecznym woleju Chinki.

Od uderzenia w siatkę po ripoście Polki rozpoczęła gema szóstego Zheng. Chwilę później zrehabilitowała się asem, ale Świątek nieźle zmusiła ją do biegania, wyrzuciła rywalkę poza kort i zdobyła punkt na 30:15, a chwilę później przeciwniczka naszej reprezentantki popełniła błąd. Pojawiła się szansa przełamanie, co Polka wykorzystała w pierwszej możliwej okazji. Zagrała skrót, a rywalka trafiła w siatkę. Świątek obroniła też własne podanie, choć znów mieliśmy sporo długich wymian, ale tym razem często minimalnie na aut wyrzucała piłki Chinka. Podobne problemy w kolejnym rozdaniu miała Świątek, która wciąż była w doskonałym położeniu. Przed sobą miała gema, w którym mogła zamknąć seta przy własnej zagrywce. Polka zmuszała rywalkę do biegania, która miała problemy z utrzymaniem piłki w korcie. Prowadziła 40:15, ale sama popełniła kilka błędów i doszło do wyrównania po 40. Świątek dała się zepchnąć dość głęboko do defensywy, pojawił się też podwójny błąd serwisowy, aut po bekhendzie i szansa na przełamanie dla Chinki. Całość Świątek zamknęła uderzeniem w siatkę i utratą własnego podania. Świątek nie odpowiedziała przełamaniem powrotnym, choć popisała się w gemie dziesiątym pięknymi uderzeniami z forhendu. Po skrócie Chinki i autach Polki zrobiło się w secie 5:5.

Mimo problemów udało się obronić własne podanie po asie, po aktywnej grze przy siatce. Wciąż więc była szansa na zamknięcie seta bez konieczności rozgrywania tie breaka.

Długą, ale żwawą wymianą rozpoczął się gem dwunasty. Grała po przekątnych bekhendem Iga, czym wyrzucała rywalkę, która po odbiorze trafiała z początku gema w siatkę. Chinka uratowała się jednak skutecznym niskim skrótem. Świątek wytrzymała jednak ciśnienie mimo utraty prowadzenia. Gra toczyła się przy grze na przewagi, w której w decydującym momencie Świątek została przy siatce. Zagrała skrót, rywalka przebiła piłkę, ale pewnym smeczem Polka zakończyła akcję. Piłek na przełamanie Świątek jednak nie wykorzystywała. Oddawała punkty po trafieniach na aut, czy w siatkę, co finalnie przełożyło się na wygranie gema przez Zheng.

Tie break

O zwycięstwie w secie decydował więc tie break. Rozpoczął się on wyrzuceniem piłki przez Polkę. Później myliła się Chinka, która podobnie jak nasza reprezentantka zagrała piłkę na aut po udanym returnie Świątek, a następnie w siatkę przy serwisie Igi. Polka dorzuciła as i kolejny dobry serwis, po którym Zheng nie zmieściła piłki w korcie i przegrywała z naszą zawodniczką już 2:4.

Po zmianie stron miała Świątek trochę szczęścia, bo pomogła jej taśma, ale kilka chwil później na drugą stronę piłki nie przerzuciła Polka, która przy własnym serwisie została nieco wyrzucona, co przeszkodziło jej w zdobyciu punktu. Straciła też prowadzenie po asie w wykonaniu Zheng. Doszły nerwy Polki, autowa piłka i przegrana w gemie 5:7, a w secie 6:7.

Drugi set

Drugi set rozpoczął się szybkim przełamaniem do zera przez aktywną Polkę. Więcej problemów miała Iga przy własnym serwisie. Musiała się trochę nabiegać, ale podania nie straciła, choć dobrze w defensywie radziła sobie Chinka.

Świątek w trzecim gemie znów przełamała nie oddając rywalce choćby punktu. Ta natomiast musiała poprosić o przerwę medyczną, z której jednak powróciła. Iga ten czas wykorzystała na trenowanie zagrywki. To wyraźnie musiało pomóc, bo Chinka grała dość głęboko w defensywie i traciła punkty niespecjalnie sobie radząc z piłkami posyłanymi pewnie przez naszą reprezentantkę. Równie szybko zakończył się gem piąty. Widać było problemy Chinki, która często myliła się. W ripoście znakomita była Polka, która serwowała na zamknięcie seta. Polka straciła gem po błędzie własnym i finalnie zamknęła seta bez straty gema.

Trzeci set

W gemie pierwszym trzeciego seta znów zamkniętą w defensywie została Chinka, która w zasadzie punktować mogła jedynie po naprawdę udanym serwisie, co nie zawsze się udawało. Stała się po przerwie medycznej znacznie bardziej pasywna, co uniemożliwiało jej precyzyjne przerzucenie piłek. Polce udało się też obronić własne podanie, po którym było 2:0 w secie. Troszkę bardziej odważnie zagrała tym razem Chinka. Doszła do skrótu w wykonaniu Igi, ale Polka została przy siatce i odpowiedziała posłaniem piłki na wolne pole.

Być może przyczyną takiego stanu był problem kondycyjny Zheng, ale na pewno znacznie bardziej aktywnie spisywała się Świątek. Na koniec popełniła kilka prostych błędów, a asa posłała przeciwniczka, której udało się zmniejszyć straty.

Problemów Świątek nie uniknęła w gemie czwartym. Rywalka miała piłki na przełamanie, ale Świątek zrehabilitowała się i obroniła podanie. Sporo autów przy podaniu rywalki zanotowała Świątek, która ponownie straciła gema. W gemie serwisowym punktów jednak nie straciła, po czym prowadziła 4:2.

Polka dołożyła dobre akcje, rywalka popełniła podwójny błąd serwisowy i została przełamaną na 2:5. Świątek zagrywała na zamknięcie meczu. Straciła przy swojej zagrywce tylko punkt po znakomitym uderzeniu po prostej Zheng.

Roland Garros/ French Open – 1/8 finału

Iga Świątek – Cchin-wen Zheng 6:7(5), 6:0, 6:2

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!