Polska pIłka
fot: YouTube

Polacy ulegli Belgom na Stadionie Narodowym 0:1. Mecz odbył się w ramach czwartej kolejki piłkarskiej Ligi Narodów. 

W poprzednim meczu z Belgami Polacy przegrali na wyjeździe 1:6. Później przyszła rehabilitacja, czyli remis z Holendrami.

Na wtorkowy pojedynek szanse gry w podstawowej jedenastce otrzymali: Szczęsny, Cash, Wieteska, Glik, Kiwior, S. Szymański, Żurkowski, Linetty, Zalewski, Lewandowski i Zieliński. W roli kapitana wystąpił Robert Lewandowski.

Pierwsza połowa

W pierwszej połowie bramkę jedną bramkę zdobyli Belgowie. W 16. minucie na pole bramkowe dograł miękko zza szesnastki Tielmens, zaś głową do siatki skierował piłkę Batshuayi. Groźnie było w 32. minucie, gdy po prostopadłym podaniu w pole karne niepilnowanym przy piłce był Hazard. Ten przelobował polskiego bramkarza, ale okazało się, że był na spalonym i gol nie został uznany.

Batshuayi świetną okazję miał też w 43. minucie. Wszedł z piłką w szesnastkę, złamał do środka przy asekuracji Glika, po czym uderzył prostopadle na bramkę, ale zdołał zatrzymać ten strzał Wieteska. Chwilę później Lewandowski zgrał z prawej strony pola bramkowego na lewo, gdzie niepilnowany był Zalewski. Ten uderzył z powietrza na dalszy słupek i minimalnie chybił.

Druga połowa

W drugiej połowie gra toczyła się głównie w środku pola. Brakowało idealnych okazji. Kilka razy z kontrą wyszli biało-czerwoni, ale problemem było wykończenie. Pojawiało się niedokładne, czy zbyt mocne podanie lub po prostu zblokowanie decydujących podań przez rywali.

Groźnie było w 75. minucie. Na bezpośrednie uderzenie z rzutu wolnego zdecydował się Lewandowski. Ktoś z muru to zblokował i piłka znalazła się na górnej części siatki. Chwilę później świetne dogranie z prawej strony przed pole bramkowe otrzymał Glik. Ten główkował, ale minimalnie chybił.

W odpowiedzi ruszyli Belgowie. Z własnej połowy podaniem obsłużonym został niepilnowany Openda. Znalazł się w sytuacji sam na sam, ale na plecach miał już rywala, więc decydował się szybko na strzał. Szczęsny to obronił, ale i tak był spalony.

W końcówce znacznie częściej pod polem karnym rywali znajdowali się Polacy. To skutkowało utratą piłki przez Casha i kontrą Belgów, ale w decydującym momencie jeden z zawodników był na spalonym i nie główkował, zaś do futbolówki dobiegnąć z prawej strony nie zdołał jego partner.

Blisko wyrównania był w 87. minucie Świderski. Belgowie wybijali piłkę z własnego pola karnego, zaś polski napastnik uderzył wolejem. Strzelił w światło bramki, bo bramkarz interweniował, czego skutkiem był przyznany Polsce rzut rożny. Blisko bramki było też w 90. minucie. Tym razem Lewandowski dogrywał z lewej strony przed pole bramkowe, ale w słupek trafił główkujący Świderski.

Co teraz?

Przed piłkarzami czas na przerwę wakacyjną. We wrześniu czeka naszą reprezentacje dwa mecze z cyklu Ligi Narodów. Rywalizację w tych rozgrywkach zamknie starcie z Walią i Holandią.

Liga Narodów – 4. kolejka
Polska – Belgia 0:1 (0:1)
Bramka: 16′ Batshuayi

Polska: Szczęsny – Cash, Wieteska (84′ Grosicki), Glik, Kiwior – S. Szymański (70′ Klich), Żurkowski, Linetty (84′ Góralski), Zalewski (57′ Świderski) – Lewandowski (C), Zieliński (57′ Frankowski).

Belgia: Mignolet – Alderweireld, Dendoncker, Vertonghen – Castagne, Tielemans, Witsel (46. Vanaken), T. Hazard (61′ Foket) – Mertens (80′ De Ketelaere), Batshuayi (67′ Openda), E. Hazard (C) (67′ Trossard).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!