foto: pzps.pl

Reprezentacja Polski przegrała w 8. spotkaniu Ligi Narodów z Belgią 2-3. Dwoiła się i troiła Martyna Czyrniańską, jednak wsparcie koleżanek z zespołu zbyt okazałe dziś nie było. Belgijki wygrały wszystkie nieparzyste partie, a tie-break Biało-Czerwone przegrały na własne życzenie. Podopieczne Stefano Lavariniego opuszczają Filipiny z dorobkiem zaledwie 3. punktów.

Polska i Belgia są w grupie drużyn (obok Dominikany i Kanady), którym teoretycznie grozi spadek z Ligi Narodów, dlatego ich rywalizacji miała duże znaczenie. Dotychczas lepsze są Biało-czerwone, które z czterema zwycięstwami zajmowała ósme miejsce, a ich rywalki wygrały dotąd tylko raz. Ale mecze tych zespołów zawsze były zacięte, niezależnie od turnieju i miejsca zajmowanego w rankingach.

Kluczem do pokonania Belgijek jest zatrzymanie Britt Herbots. Koleżanka klubowa Magdaleny Stysiak z włoskiej Monzy dostaje w ataku większość piłek – dotychczas zbijała w Lidze Narodów aż 325 razy (w spotkaniu z Serbią 76 razy), podczas gdy Olivia Różański, najbardziej eksploatowana w polskim zespole – 217. W pierwszym secie Herbots zdobyła sześć punktów, ale jej drużyna dostała od Polek aż dziewięć po błędach, sama oddając tylko trzy. To była główka przyczyna przegranej podopiecznych Stefano Lavariniego, bo przeciwniczki miały jedynie 23 proc. skuteczności w ataku.

Gdy polskie siatkarki poprawiły koncentrację, w drugiej partii rozbiły przeciwniczki. Dobre zagrywki Martyny Łukasik i Joanny Wołosz pozwalały ustawiać szczelny blok (6 punktów), a w ofensywie dobrze spisywały się Różański (tym razem ustawiona jako przyjmująca) i Łukasik. Polska w pierwszym secie straciła aż 11 punktów po pomyłkach w ataku i blokach Belgijek, a teraz w tych statystykach bilans wyniósł zero! Ważne było utrzymanie wysokiego poziomu przez młody polski zespół. Niestety, nie udało się. Od początku inicjatywa należała do przeciwniczek, które wykorzystywały rozkojarzenie Polek. Dostały też aż 10 punktów w prezencie i mimo że nasza reprezentacja znów była skuteczniejsza w ataku, przegrała trzeciego seta. A Herbots po trzech partiach miała na koncie 59 ataków , po których zdobyła 17 punktów, a Łukasik, najskuteczniejsza z Polek, o dwa punkty mniej przy 29 zbiciach.

Zrobiło się nerwowo, ale młode polskie siatkarki pokazały charakter. Od początku prowadziły (8:5), jednak nie mogły odskoczyć na większą odległość. Dopiero w końcówce udało się obronić kilka piłek, a dwie Martyny – Czyrniańska i Łukasik kończyły ataki i mimo dobrej gry Herbots Polska doprowadziła do tie-breaka, trzeciego w Lidze Narodów. Dwa poprzednie – z Niemcami i Tajlandią – Biało-czerwone wygrały, pokazując, że potrafią radzić sobie z presją wyniku.

Na początku decydującej partii oglądaliśmy popis Czyrniańskiej, która zdobywała punkty po atakach i zagrywce. 18-latka, najmłodsza na boisku, była liderką zespołu, a duże wsparcie w ofensywie miała u Łukasik. Zaczęło się od prowadzenia 4:1, lecz Belgijki wyrównały (5:5), jednak po serwach Czyrniańskiej Polska znów odskoczyła (10:6). Nie udało się utrzymać przewagi z powodu największego mankamentu polskiego zespołu. W końcówce dwa razy w aut posłały piłkę Klaudia Alagierska i Łukasik, a dwa ostatnie punkty oddaliśmy po zagrywkach Mamon Stragier.

Polska przegrała trzeci mecz podczas turnieju na Filipinach i po dwóch turniejach wciąż ma na koncie cztery zwycięstwa. Nasze siatkarki wracają po trzech tygodniach do kraju, a 29 czerwca – w kolejnym spotkaniu – zmierzą się w Sofii z Włoszkami, a następnie z Chinkami, Dominikankami i Bułgarkami.

Belgia – Polska 3-2 (25-20,15-25, 25-22, 22-25, 15-13)

Belgia: Herbots, Lemmens, Guilliams, Van Gestel, Martin, Goris, Krenicky, Janssens, Van De Vyver, Van Avermaet, Stragier, Koulberg, Demeyer, Rampelberg.

Polska: Alagierska, Witkowska, Górecka, Fedusio, Łukasik, Wołosz, Czyrniańska, Gryka, Szlagowska, Wenerska, Różański, Jurczyk, Stenzel, Szczygłowska.

Źródło: pzps.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!