Tenis
Foto: wikipedia.pl
Magdalena Fręch wygrała w II rundzie Wimbledonu. Polce uległa Słowaczka Anna Karolína Schmiedlova. 
I set

Magdalena Fręch rozpoczęła mecz od przełamania kilku wyrzuconych piłkach przez rywalkę. Podobne problemy miała Schmiedlova w gemie drugim, w którym do zera wygrała Polka. Była szansa na przełamanie w kolejnym gemie, który toczył się na przewagi, ale Słowaczka wybroniła się po dobrym forhendzie przeciwniczki Polki. Ta straty zniwelowała już w rozdaniu czwartym, w którym Fręch posłała asa, ale po tym trafiła w siatkę i na aut. Kolejne gemy dla serwujących, ale decydujące przełamanie miało miejsce w gemie dziewiątym. Kilka autów Słowaczki, trafienie w siatkę i znów prowadziła Fręch, która dołożyła świetny serwis i wygrała seta 6:4.

II set

Drugi set rozpoczął się podobnie. Wyrzucała piłki Słowaczka i znów została przełamaną na otwarcie partii. Fręch grała znakomicie też na serwisie, odnotowywała asy, ale w drugiej części drugiego gema myliła się. Wyrzucała piłki i gem kończył się przy grze na przewagi. Do tego przytrafił się poślizg i upadek, który przyczynił się do przerwy medycznej na prośbę Polki. Po czasie Fręch wróciła, ale podania już nie obroniła.

Podania nie obroniła też Słowaczka, która przy swojej zagrywce nie zdobyła choćby punktu i Fręch ponownie mogła cieszyć się prowadzeniem. Miała jednak problemy na serwisie. Schmiedlova po błędach naszej reprezentantki prowadziła już 40:0, ale później kilka razy trafiła w aut i doszło do wyrównania, lecz w grze na przewagi okazała się lepszą od Polki.

Kolejne gemy już dla serwujących. Ważnym było dziewiąte rozdanie, w którym ewentualne przełamanie mogło zbliżyć Fręch do zwycięstwa w secie i meczu. Rzeczywiście gem trwał dość długo. Polka popisała się skrótem, ponadto myliła się Słowaczka i Fręch miała szanse na przełamanie po prowadzeniu 40:30. Wyrównała jednak jej przciewniczka, która przewagę zyskała po trafieniu w siatkę przez Fręch, lecz kolejno na drugą stronę piłki nie przebiła Schmiedlova. Fręch kolejną szansę na przełamanie miała po aucie rywalki, ale podobny błąd popełniła później nasza reprezentantka. Doszedł jednak kolejny aut Słowaczki, a następnie punkt dla Polki po posłaniu piłki pod linię końcową w sytuacji, gdy wysoko pod siatkę wyszła rywalka naszej reprezentantki.

Do zwycięstwa w meczu potrzeba więc było obronić własne podanie. Decydującego gema Fręch rozpoczęła asem, doszły kolejne auty Słowaczki i prowadzenie Polki 40:0. Zmniejszyła ona jednak straty, również po błędzie Polki. Po dłuższej wymianie na aut ponownie posłała piłkę Słowaczka i zwyciężczynią okazała się Fręch!

Magdalena Fręch – Anna Karolína Schmiedlova 6:4, 6:4 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!