Porażką 1-3 z Bułgarią zakończyły występy w tegorocznej Lidze Narodów polskie siatkarki. Stefano Lavarini szukał  innych rozwiązań personalnych na ostatni mecz w Sofii z gospodyniami ostatniego turnieju, lecz takowego nie znalazł i Polska w dwunastym spotkaniu poniosła ósma porażkę, kończąc rozgrywki na dalekiej, 12. pozycji.

Meczem z Bułgarią Polki kończyły występy w Lidze Narodów. Niestety nie udało się awansować do turnieju finałowego w Ankarze – zabrakło niewiele: dwóch wygranych tie-breaków (z Belgią i Dominikaną). W pożegnalnym występie Biało-czerwone mogły już zagrać bez presji, ponieważ spadek też im już nie grozi. Stefano Lavarini dokonał zmian w wyjściowej szóstce, dając szansę pokazania się Alicji Grabce i Monice Fedusio.

Obie zagrały bardzo dobrze, a ta druga aż 13 razy przyjmowała zagrywkę, nie myląc się ani razu, a w ataku na pięć zbić zdobyła cztery punkty. Poza tym znakomicie spisywała się w obronie. Polki zaczęły mecz o trzy punktowego prowadzenia i zakończyły pierwszego seta z taką właśnie różnicą. Po drodze gospodynie zmniejszały przewagę, jednak tylko raz doprowadziły do remisu (20:20). W decydujących akcja nasze siatkarki pokazały jednak większe opanowanie i wygrały seta.

W kolejnym było znacznie gorzej. Bułgarki posyłały trudne serwy, a Polki zostały odrzucone od siatki, a z piłek sytuacyjnych sobie nie radziły. Trener Lavarini szybko zmienił rozgrywającą, lecz nawet Joanna Wołosz nie zdołała pomóc. Rywalki rozkręciły się i zaczęło im wychodzić dosłownie wszystko. Nasza drużyna nie zdołała znaleźć sposobu na środkowe: Nasję Dymitrową i Mirę Todorową i wysoko przegrała.

Skuteczność Polski w ataku spadła z 44 do 28 proc., a Bułgarii wzrosła do 50 proc. Podopieczne Lorenzo Micelliego, znanego z pracy w Developresie Rzeszów i Atomie Treflu Sopot, nie zwalniały tempa. Bardzo dobrze przyjmowały zagrywkę. a w trudnych sytuacjach podejmowały ryzyko i zdobywały punkty. Polki nie potrafiły odpowiedzieć, a gdy straciły kilka punktów z rzędu, traciły pomysł na grę. Tak było w drugim i trzecim secie, kiedy przestoje kosztowały nas przegrane. Jedyne, co się udawało, to ataki Aleksandry Gryki z obejścia. Ale to było za mało, na bardzo zmotywowane przeciwniczki, walczące o utrzymanie w Lidze Narodów.

Polska niestety nie utrudniła im zadnia, bo gdy w czwartym secie była szansa na doprowadzenie do tie-breaka (17:17), pojawiły się błędy. Maria Stenzel przyjęła zagrywkę na drugą stronę, Gryka nie trafiła w piłkę w ataku i Bułgaria odskoczyła na pięć punktów (24:19). Nasze siatkarki zdobyły trzy punkty, jednak na więcej nie było ich stać. Biało-czerwone zakończyły rozgrywki z bilansem czterech zwycięstw i ośmiu porażek i wkrótce zaczną przygotowania do mistrzostw świata.

Polska – Bułgaria 1:3 (25:22, 13:25, 17:25, 22:25)

Polska: Grabka 3, Czyrniańska 8,  Kąkolewska 7, Różański 19, Fedusio 9, Gryka 9, Stenzel (libero) oraz Wołosz, Szlagowska 1, Górecka 2, Stencel, Jurczyk

Bułgaria: Kitipowa 4, Paskowa 9, Dymitrowa 15, Czauszewa 9, Jordanowa 21, M. Todorowa 9, Ż. Todorowa (libero)

Źródło: pzps.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!