volleyballworld.com
Ostatnie spotkanie w Gdańsku biało czerwoni rozegrali z reprezentacją Słowenii. Podopieczni Marka Lebedewa byli w stanie zmotywować się jedynie w trzecim secie, który rozstrzygnęli na swoją korzyść. Ostatecznie jednak to Polacy zapisali na koncie kolejne zwycięstwo i w ćwierćfinale zmierzą się z Iranem.
Słoweńcy rozbici

Polacy świetnie weszli w ostanie spotkanie przed własną publicznością. Gospodarze szybko wysunęli się na prowadzenie, którego nie mogli zniwelować przeciwnicy. Po ataku ze środka Mateusza Bieńka był już 9:3. Trener Mark Lebedew był zmuszony do wykorzystania jedynej przerwy przysługującej mu podczas seta. Bartosz Kurek pokazał się z dobrej strony na lewym ataku i w rezultacie doprowadził do stanu 11:6. Kamil Semeniuk zameldował się na siatce, a Toncek Stern nie poradził sobie z jego pojedynczym blokiem. Bez wątpienia reprezentacja Nikoli Grbicia w pierwszej odsłonie prezentowała lepszą siatkówkę. Słoweńcy popełniali sporo błędów własnych. Na koniec biało- czerwonym udało się odskoczyć aż na 9 „oczek” (19:10). Jakub Kochanowski zapisał na koncie asa serwisowego. Ostatecznie Słoweńcom nie udało się dogonić gospodarzy, którzy zapisali pierwszą partię na swoim koncie (25:14).

W ostatnim momencie

Początek drugiej odsłony należał do przyjezdnych, ponieważ udało im się wypracować kilka punktów prowadzenia. Ich radość nie trwała jednak długo, bowiem Polacy szybko wyrównali stan do wyniku 5:5. Pierwsza i ostatnia w tym secie przerwa techniczna odbyła się przy dwupunktowym prowadzeniu gości (12:10). Słoweńcy cały czas byli o krok z przodu, jednak nie była to duża przewaga. Jeżeli podopieczni trenera Lebedewa przegraliby tę partię, ich udział w rozgrywkach zakończyłby się. Bez wątpienia grali więc o życie. Toncek Stern poradził sobie z pojedynczym blokiem doprowadzając do wyniku 14:11. Reprezentanci Słowenii w tym secie prezentowali się już lepiej i było widać z nich większe pokłady motywacji niż w poprzedniej odsłonie (15:14). Biało- czerwoni nie wykorzystali szansy na punktową zagrywkę, jednak za moment przeciwnicy także podarowali im punkt w prezencie (21:21). Na koniec, w najważniejszym momencie Polacy wyprzedzili rywali i doprowadzili przewagę do końca wygrywając 25:23.

Przedłużenie szans

Słoweńcy nie mieli już nic do stracenia, ponieważ przegraną w poprzednim secie przekreślili swoje szanse w tym turnieju. Początek przyniósł podopiecznym Lebedewa dwupunktowe prowadzenie (3:1). Tine Urnaut przekroczył linię 9m. przy zagrywce i sprezentował Polakom prowadzenie (4:3). Marcin Janusz także zapisał na koncie błąd w polu serwisowym, jednak wynik cały czas oscylował w okolicach remisu (9:8). Mogłoby się wydawać, że Słoweńcy stracą chęć do gry wiedząc, że nic nie mogą już ugra. Nic bardziej mylnego- chcieli zakończyć swój udział zwycięstwem. Wypracowali 3 „oczka” przewagi, jednak Mateusz Bieniek wszedł na zagrywkę doprowadzając do wyniku 12:13. Po stronie Polaków zabrakło asekuracji i w rezultacie Słoweńcy znów wygrywali 18:15. Tomasz Fornal znów został jedną z gwiazd parkietu. Wszedł zadaniowo i wykonał zadanie w 100% rozbijając przeciwników serwisem (17:18). Klemen Cebulj skończył atak z lewego skrzydła i przedłużył szanse swojego zespołu w tym spotkaniu (25:23).

Kolejne zwycięstwo

Fornal poradził sobie z blokiem rywali na lewym skrzydle i na tablicy pojawił się wynik 3:1. Kurek pocelował zagrywką Cebulja, dzięki czemu Polacy powiększyli swoją przewagę do trzech „oczek” (5:2). Do wyniku dołączył się szczelny blok, dzięki któremu udało się zyskać aż pięć punktów prowadzenia (10:5). Bez wątpienia Polacy nie chcieli doprowadzać do tie- breaka i wszystko mieli teraz w swoich rękach. Wszystko wskazywało na to, że Polacy już w tym secie nie dadzą sobie wyrwać przewagi (15:9). Bartosz Kurek był najlepiej punktującym po stronie polskiej. Kropkę nad „i” postawił zdobywając asa serwisowego i doprowadzając do piłki setowej (24:14). Autorami ostatniego punktu byli Karol Kłos i Tomasz Fornal, którzy postawili szczelny blok (25:17).

Polska 3:1 Słowenia
(25:14; 25:23; 24:26; 25:17)

Składy drużyn:

Polska: Semeniuk, Bieniek, Kochanowski, Kurek, Śliwka, Janusz, Zatorski (libero) oraz Kaczmarek, Firlej

Słowenia: Kozamernik, Cebulj, Stern, Ropret, Urnaut, Mozic, Kovacic (libero) oraz Gasparini, Vincic

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!