Kolarstwo
- Photo: Szymon Gruchalski/Cor Vos © 2022
Pascal Ackermann wygrał sprinterski finisz na wzniesieniu podczas 4. etapu 79. Tour de Pologne. Aktywnym na premiach górskich był Kamil Małecki.

Wtorkowy etap 79. Tour de Pologne był niezwykle emocjonujący, choć liczył niespełna 180 kilometrów ze startem w mieście Lesko.  Miała charakter górski, na trasie pojawiały się na przemian góry i doliny. Do pokonania było ponad 2000 metrów przewyższenia. Dość długo nie mogła utworzyć się ucieczka, bo od początku kolarze jechali bardzo szybko, więc zasadnicza grupa mocno się rozerwała.

Jak przebiegał wyścig? 

Pierwszą premię górską PZU II kategorii usytuowano na Czarnej Górze (48,5 km). Przed podjazdem pod premię zdążyła się uformować ucieczka, w skład której weszło pięciu kolarzy. Wśród nich znalazł się Kamil Małecki z zespołu Lotto Soudal, który zgarnął komplet punktów na pierwszej premii górskiej.

Następnie ucieczka między sobą rozdzieliła punkty i dodatkowe sekundy na premii lotnej LOTTO. Miała ona miejsce w Ustrzykach Dolnych, na 72 kilometrze trasy. Nie było większej rywalizacji o punkty, ale komplet mógł zapisać na swoim koncie Mads Wurtz Schmidt z Israel – Premier Tech.

Kolejnym istotnym punktem na trasie była kolejna górska premia PZU II kategorii. Pod hotelem w Arłamowie największą zdobycz wywalczył ponownie Kamil Małecki. Od tego miejsca do mety pozostawało 75 kilometrów.

Po zjeździe z Arłamowa czekała na kolarzy premia lotna w Gminie Fredropol (114,7 km). Tu znów nie było większej walki o dodatkowe sekundy i punkty do klasyfikacji najaktywniejszych. Jako pierwszy przez linię mety przejechał wspomniany już Duńczyk Schmidt.

O ostatnie punkty na premii górskiej walczono w miejscowości Leszczawa, co miało miejsce na 146 kilometrze trasy. Tu ponownie przygotowano premię górską PZU II kategorii. O losach miejsc na tej premii decydowała między sobą ucieczka, której przewaga wciąż wynosiła ponad 2 minuty. Komplet punktów na linii premii zgarnął bez konieczności rywalizowania z innymi członkami ucieczki Kamil Małecki, co oznaczało, że w kolejnym dniu pojedzie w koszulce najlepszego górala.

Od tego momentu do mety pozostawało nieco ponad 30 kilometrów. Przewaga ucieczki na tym etapie wynosiła już nieco ponad minutę.

Decydujące rozdanie 

Na szczycie przedostatniego podjazdu przewaga ucieczki oscylowała w okolicy 10 sekund. Po zjeździe z Przełęczy Słonne czołowa grupa licząca trzech kolarzy nieco umocniła się na prowadzeniu. Nastąpoły jednak zrywy z głównej grupy, która mocno się rozjechała. Ruszyli Remi Cavagna i Mike Teunissen, których przewaga nad peletonem dość szybko wzrosła do ponad 10 sekund. Z przodu znajdowali się natomiast Rui FIlipe Oliveira, Anders Skaarseth i wspominany Mads Wurtz Schmidt.

Całość kończyła się na rynku w Sanoku. Dojazd na metę nie był jednak łatwy. Na ostatnich 4500 metrów prowadzących po mieście znalazło się dziesięć zakrętów, które prowadziły pod górę ulicą Zamkową, na której stromizna dochodzi do 7%. Już wtedy grupa pościgowa zrezygnowała ze swojej akcji, lecz wciąż uciekinierzy mieli około 10 sekund przewagi. Na nieco ponad 3 kilometry do mety grupa się już zjechała, więc pojawiły się kolejne ataki.

Przewagę kilkudziesięciu metrów zbudował sobie Zdenek Stybar z Deceuninck-Quick Step. Do tego doszła kraksa na 1,5 kilometra przed metą, co zwiększyło szansę Czecha na końcowe zwycięstwo.  Leżał w głównej grupie lider Higuita. Stybar przewagi jednak nie zachował. Został złapany na 100 metrów przed metą, zaś w sprinterskim finiszu na wzniesieniu wygrał Pascal Ackermann z UAE Team Emirates. Czas zwycięzcy wyniósł 4 godziny, 21 minut i 46 sekund.

Na 9. miejscu bez straty czasowej dojechał Stanisław Aniołkowski.


79. Tour de Pologne Photo: Szymon Gruchalski/Cor Vos © 2022

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!