Piłka nożna

Wczorajszego wieczoru Wisła Kraków w ramach 4. kolejki Fortuna 1 Ligi pokonała Odrę Opole 1:0. 

Za faworytów piątkowego starcia uchodziła Biała Gwiazda, która w trzech dotychczasowych kolejkach zdobyła 7 punktów. Odra przed meczem znajdowała się na samym dnie tabeli, nie mając na swoim koncie ani jednego oczka.

Zespół Jerzego Brzęczka wzorowo wywiązał się ze swojej roli i choć nie zachwycił, to zasłużenie zagwarantował sobie w Opolu trzy oczka.

Jeśli chodzi o położenie i obecną sytuację Odry, to w tej sprawie nic się nie zmieniło. Podopieczni Piotra Plewnia w czterech pierwszych spotkaniach przegrali czterokrotnie i nadal zamykają tabelę. To jedyna drużyna w pierwszej lidze polskiej, która w każdym meczu odniosła klęskę, i której aż tak bardzo nie idzie.

Natomiast Wisła jest jedną z dwóch ekip Fortuna 1 Ligi (drugą jest Ruch Chorzów), która nie straciła dotąd ani jednego gola. Wiślacy plasują się na 1. pozycji, dzierżąc 10 punktów.

Na pomeczowej konferencji prasowej głos zabrali trenerzy obu klubów:

Jerzy Brzęczek, szkoleniowiec Wisły:

Gratuluję drużynie. To są dla nas kolejne ważne trzy punkty na bardzo trudnym terenie. Mam ogromny szacunek dla Odry Opole. Szczególnie końcówka drugiej połowy pokazała, że ta drużyna ma dużo jakości i potrafi kreować sytuacje. My oczywiście cieszymy się, że kończymy starcie z trzema punktami. Mieliśmy okazje, żeby podwyższyć wynik, aby mecz był spokojniejszy, jednak nie zrobiliśmy tego i końcowe minuty były dla nas nerwowe. Jesteśmy zadowoleni, ale kolejne spotkanie przed nami już za kilka dni, więc to dla nas wymagający tydzień. We wtorek zagramy z GKS-em Katowice u siebie, później czeka nas wyjazd do GKS-u Tychy. Życzę trenerowi Odry skuteczności i punktów, bo na to ta drużyna zasługuje – zaczął trener Jerzy Brzęczek. – W drugiej połowie popełniliśmy za dużo błędów, bo wycofaliśmy się i niezbyt dobrze blokowaliśmy rozegranie. To powodowało, że Odra w niektórych fragmentach zepchnęła nas do defensywy. Z drugiej strony mieliśmy parę okazji do wyjścia z kontratakiem. Zabrakło dokładności i zdobycia drugiej bramki. Mamy takie momenty, że zdobywamy bramkę, obejmujemy prowadzenie i widać w naszej grze niepewność. To jest dla mnie zrozumiałe, gdy popatrzymy, ilu młodych zawodników było na boisku w końcówce. Ważne też, że znów nie straciliśmy bramki – kontynuował.

Piotr Plewnia, opiekun Odry:

Gratulacje dla Wisły. Odnieśli zasłużone zwycięstwo, bo strzelili jedną bramkę więcej. Odrze z pierwszej połowy mówimy zdecydowanie nie. Odrze z drugiej połowy mówimy zdecydowanie tak. A teraz trzeba sobie zadać pytanie, dlaczego tak się dzieje i to jest pytanie do każdego z nas. Jeśli odpowiedzialność będzie na odpowiednim poziomie i jeśli pojawi się świadomość, że potrafimy, to wówczas będziemy mogli spać spokojnie. Jeśli jednak nie będzie tej świadomości, to musimy myśleć o innych rozwiązaniach – skomentował mecz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!