Foto: volleyball.world

Wilfredo Leon jednak wystąpi na tegorocznych mistrzostwach świata? Docierają do nas świetne wieści! Do drużyny dołączył w piątek, przyjeżdżając na zgrupowanie do Spały, gdzie Nikola Grbić przygotowuje zespół do wielkiego wydarzenia. Przyjmujący wraca do formy po operacji kolana.

Duży turniej tuż, tuż, a nadal nie można być pewnym, co do tego, czy jeden z naszych najlepszych siatkarzy na nim zagra.

Pod koniec klubowego sezonu Wilfredo Leon nabawił się poważnej kontuzji kolana. Dopiero po zakończeniu rozgrywek postanowił poddać się zabiegowi. Przez ostatnie dwa miesiące wracał do zdrowia, walcząc z czasem. Przechodził intensywną rehabilitację.  Jest niezwykle zdeterminowany i zmotywowany, by wystąpić na dużej imprezie. Nie zamierza odpuszczać:

Nie odczuwam bólu, mogę normalnie skakać, ruszać się do piłki w każdą stronę. Całą resztę będziemy sprawdzali z moim fizjoterapeutą w następnych dniach. Na razie nie mogę więcej powiedzieć – wyjaśnił.

 Jestem osobą, która jest zawsze gotowa do rywalizacji. Nie oczekuję, że dostanę miejsce za darmo. Będę pracował intensywnie i dawał z siebie wszystko. Jeśli trener uzna, że zasługuję na grę w reprezentacji, to będę grał – zakończył siatkarz, cytowany przez Polsat Sport.

Całą otoczkę związaną z Leonem skomentował selekcjoner reprezentacji Polski Nikola Grbić:

Realizuje swój program dochodzenia do zdrowia. Jest częścią tego zespołu, a jego obecność tutaj ma pomóc mu jak najszybciej wrócić do gry – powiedział.

Trener podkreślił, że wraz ze sztabem monitorują jego postępy siatkarza kubańskiego pochodzenia. Wciaż jest zbyt wcześnie, aby na tym etapie przygotowań do najważniejszej imprezy czterolecia określić, czy kontuzjowany znajdzie się w kadrze na turniej. – Nie wystarczy zacząć skakać, aby wrócić do pełnego treningu sześć na sześć. Będziemy mieli cały następny tydzień, żeby zobaczyć, jak mu idzie – dodał.

Mistrzostwa świata potrwają od 26 sierpnia do 11 września. Gospodarzami będą Polska i Słowenia po tym, jak FIVB odebrała prawo do organizacji turnieju Rosji po jej zbrojnym ataku na Ukrainę.

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!