fot. Damian Kuziora

Piast Gliwice w końcu odetchnął, bowiem zdobył wczoraj zarówno pierwsze punkty ligowe, jak i pierwszą bramkę w sezonie. Podopieczni Waldemara Fornalika w ramch 5. kolejki Ekstraklasy pokonali na wyjeździe Cracovię 1:0, po bramce Jorge Felixa, który zanotował wspaniałe wejście smoka. Hiszpan pojawił się na placu gry w 66. minucie, a 240 sekund później zdobył jedyną i decydującą bramkę dla Piasta, przesądzając o losach spotkania. Warto również nie zapominać o znakomitej asyście Damiana Kądziora, który prawą nogą kapitalnie wrzucił futbolówkę w pole karne rywali, a piłka zaraz po tym została uderzona głową i wpakowana do siatki.

Na pewno cieszyć się z wyniku mógł szkoleniowiec gości Waldemar Fornalik, który skomentował spotkanie na pomeczowej konferencji:

Nie ma co ukrywać, że odczuwaliśmy presję, ale tak jest, gdy ma się na swoim koncie trzy porażki, zero punktów i zero zdobytych bramek. To nie pomagało, ale widziałem na treningach wiarę w to co robimy oraz ogromne zaangażowanie zawodników. Dzisiaj na boisku była wola walki, strzeliliśmy ładnego gola, mogliśmy to zrobić już w pierwszej połowie. Cracovia miała optyczną przewagę, ale to my byliśmy skuteczniejsi. Jestem zadowolony z tego, jak graliśmy w większości faz tego meczu – powiedział były selekcjoner reprezentacji Polski.

Po meczu panował spory niedosyt biegnący od strony trenera gospodarzy Jacka Zielińskiego, który uważa, że jest to niezasłużona porażka Cracovii:

Szkoda tego meczu. Spodziewaliśmy się, że będzie trudno, bo Piast to dobry zespół i dzisiaj to pokazał. To była trochę niezasłużona porażka, bo jak przed tygodniem w Mielcu nie należał nam się nawet punkt, tak ta przegrana będzie bolała. Trzeba jednak z tym żyć, porażka to nieodłączny atrybut trenera – podkreślił.

 Przed nami kolejny mecz. Nie mam pretensji do chłopaków. Grali ambitnie, z zaangażowaniem, ale to było za mało, aby wygrać. Potrzebne są umiejętności, a nam dzisiaj tego zabrakło – dodał.

Zielińskiego zapytano o to, dlaczego dokonał tylko dwóch zmian po porażce ze Stalą Mielec (0:2): – Nie było wiele zmian, bo nie jestem trenerem, który wpada z szaleństwa w szaleństwo, to nie koszykówka, ani nie piłka ręczna. Zagraliśmy słaby mecz w Mielcu i były dwie zmiany. W trakcie meczu mamy pięć i żonglujemy – odpowiedział.

W następnej kolejce Pasy pojadą do Wrocławia zmierzyć się ze Śląskiem. Początek meczu 20 sierpnia, w sobotę, o godzinie 17:30.

Po bardzo ważnej zdobyczy punktowej drużyna z Gliwic wydostała się ze strefy spadkowej. Po czterech meczach zgromadzili 3 punkty, plasując się na 15. pozycji w tabeli. Piast w swoim najbliższym pojedynku podejmie jedną z rewelacji tego sezonu – Stal Mielec. Spotkanie to odbędzie się 21 sierpnia, w niedzielę, o godzinie.

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!