fot. Klaudia Golasz/KobiecyFutbol.pl

W spotkaniu otwierającym 2.kolejkę Ekstraligi Górnik Łęczna pokonał Medyka Konin 4:0, a na listę strzelców dwukrotnie wpisała się Klaudia Miłek, a po jednym trafieniu dołożyła Anna Zając i Katja Skupień.

Już w pierwszych minutach na prowadzenie mógł wyjść zespół Górnika Łęczna jednak Fabova nie wykorzystała sytuacji sam na sam z Szymczak. Gospodynie na prowadzenie wyszły w 14.minucie gdy Klaudia Miłek otrzymała podanie na szesnasty metr i uderzeniem przy słupku pokonała Oliwie Szymczak. Medyk po stracie bramki próbował odpowiedzieć jednak uderzenie Gawrońskiej minęło bramkę strzeżoną przez Urbańczyk. Szanse na podwyższenie zmarnowała Kazanowska, która w dogodnej sytuacji uderzyła mało precyzyjnie i Szymczak w tym przypadku nie miała problemów z obroną strzału. Przyjezdne, które w pierwszych minutach spotkania skoncentrowane były na grze defensywnej próbowały zagrozić bramce rywalek po uderzeniu z dystansu Campbelle, które okazało się jednak niecelne. W 29.minucie po rzucie rożnym groźnie uderzała jedna z zawodniczek Górnika i piłka zatrzymała się na poprzeczce jednak chwile wcześniej zabrzmiał gwizdek arbiter, która przerwała grę z powodu faulu jednej z zawodniczek gospodyń. Znakomita okazję w 34.minucie zmarnowała Klaudia Miłek, która otrzymała podanie z prawej strony i będąc niepilnowana na jedenastym metrze od bramki Szymczak uderzyła bardzo niecelnie. Chwilę później Ziemba uderzała z dystansu jednak została zablokowana przez zawodniczkę rywalek. W 40.minucie uderzenie Pakulskiej zostało zablokowane, a piłkę przejęła Miłek, która zagrał do Lefeld, która będąc oko w oko z Szymczak zagrała do Anny Zając, a ta umieściła piłkę w pustej bramce. Tuż przed przerwą Anna Gawrońska urwała się z prawej strony i uderzyła z ostrego konta jednak piłka zatrzymała się na bocznej siatce bramki strzeżonej przez 15-letnią Urbańczyk.

Druga połowa podobnie jak pierwsza rozpoczęła się od ofensywnych poczynani zespołu Górnika, a zespół przyjezdnych ograniczał się do obrony i gry z kontrataków. W 54.minucie Zając wpadła w pole karne i była faulowana przez rywalkę, a sędzia bez namysłu wskazała na rzut karny. Do piłki umieszczonej na jedenastym metrze podeszła Klaudia Miłej i pewnym uderzeniem podwyższyła prowadzenie swojego zespołu. W 57.minucie znakomicie zachowała się Racone, które zatrzymała Klaudie Miłek, która w przypadku minięcia defensorki rywalek znalazła by się w sytuacji sam na sam.
Medyczki podobnie jak w pierwszej połowie próbowały zaskoczyć bramkarkę rywalek strzałami z dystansu i w 60.minucie na takie uderzenie zdecydowała się Miksone jednak ponownie na posterunku była Urbańczyk. Górniczki pomimo przewagi atakowały i mogły podwyższyć prowadzenie po tym jak Miłek zagrała do Lefeld jednak w ostatniej chwili uderzenie pomocniczki zostało zablokowane. W końcówce spotkania Medyk mógł zdobyć bramkę jednak uderzenie z bliskiej odległości w fantastyczny sposób obroniła Urbańczyk.
Kilka sekund później po drugiej stornie boiska Dereń uderzała na bramkę rywalek, a piłkę na rzut rożny wybiła Szymczak. W 87.minucie Katja Skupien otrzymała prostopadłe podanie i bez problemów minęła Szymczak i umieściła piłkę w bramce.

Ekstraliga – 2.kolejka
Górnik Łęczna – Medyk Konin 4:0 (2:0)
Miłek 14′, 56′ (k) Zając 41′, Skupień 87′

Górnik Łęczna: Urbańczyk – Szymczak, Bużan, Głąb (Dereń 80′), Zając, Kazanowska (Cyraniak 64′), Kaczor, Rapacka (Frontczak 53′), Lefeld, Fabova, Miłek(Litwiniec 64′)

Medyk Konin: Szymczak – Campbell (Sikora 46′), Kogutek, Ziemba, Gawrońska (Pouliou 67′), Pakulska (Pitsiou 67′), Miksone, Jaśniak (Urna 46′), Racone, Lizik, Krupa.

Źródło: KobiecyFutbol.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!