fot. volleyballworld.com

Po Bułgarii przyszedł czas na reprezentację Meksyku. Biało- czerwoni podczas drugiego spotkania Mistrzostw Świata 2022 podjęli zespół Jorge Lopeza. Goście zaczęli od minimalnego prowadzenia, jednak było to za mało na obrońców tytułu. Polacy rozegrali ten mecz na swoich warunkach nie tracąc przy tym ani jednego seta. 

Bez problemów

Polacy wyszli na parkiet w najmocniejszym składzie, jednak Meksykanie nie wyglądali na wystraszonych. Goście zdobyli 2 pierwsze punkty spotkania wyprowadzając dwie skuteczne akcje (2:0). Polacy mieli szansę doprowadzić do remisu, jednak uniemożliwił im to Fuentes przedzierając się przez potrójny blok (6:4). Bez wątpienia goście grali bez kompleksów. Nie mieli nic do stracenia i nie grali pod presją w przeciwieństwie do reprezentacji Polski. Kamil Semeniuk wyprowadził zespół na pierwsze prowadzenie wybijając piłkę w aut po bloku przeciwników (10:9). Trener gości był zmuszony do wzięcia czasu dla drużyny, kiedy aktualni mistrzowie świata zyskali największą do tej pory, trzypunktową przewagę (16:13). Pierwszy set wydawał się być rozstrzygnięty. Gospodarze doprowadzili do wyniku 21:14 i nie mieli zamiaru dać wydrzeć sobie zwycięstwa z rąk. Jakub Kochanowski posłał przesuniętą krótką w sam narożnik boiska kończąc pierwszą odsłonę wynikiem 25:17.

Wysoka przewaga

Meksykanie mieli coraz większe problemy z przyjęciem zagrywki. Popłoch w szeregach gości zasiał Tomasz Fornal, który rozpoczął ten set zastępując Aleksandra Śliwkę (4:1). Mateusz Bieniek nie miał problemów z pokonaniem pojedynczego bloku. Dzięki temu podopieczni Nikoli Grbicia doprowadzili do wyniku (7:4). Środkowy do swojego konta dołożył także asa serwisowego wyprowadzając zespół na czteropunktowe prowadzenie (8:4). Drugi set od początku odbywał się pod dyktando gospodarzy. Wszystko wskazywało na to, że ta partia zakończy się jeszcze szybciej niż poprzednia. Mimo błędu w polu serwisowym Łukasza Kaczmarka Polacy prowadzili 17:10. Z szóstki, która rozpoczęła mecz na parkiecie został jedynie Marcin Janusz. Widząc dobrą grę swoich zawodników, Grbić zdecydował się na zmiany. Zupełnie rozbita reprezentacja Meksyku przegrała tę odsłonę wynikiem 14:25.

Bez straty seta

Meksykanie zdobyli pierwszy punkt blokiem w tym meczu i wyszli na prowadzenie 3:2. Gospodarze jednak szybko doprowadzili do remisu atakując skutecznie z lewego skrzydła (3:3). Tym razem na parkiecie pojawiła się już zupełnie inna szóstka niż w pierwszym secie, ponieważ na pozycji rozgrywającego Janusza zastąpił Grzegorz Łomacz. Polski rozgrywający przegrał walkę na siatce z Fuentesem, jednak nadal to biało- czerwoni utrzymywali prowadzenie (9:7). Meksykanie próbowali się bronić i zmniejszyli straty do dwóch „oczek” (15:17). To jednak było za mało na dobrze dysponowaną reprezentację gospodarzy. Polacy zmierzali do postawienia kropki nad „i” i kolejnej wygranej bez straty seta (20:16). Mecz zakończył Mateusz Poręba posyłając na drugą stronę floata nie do przyjęcia (25:19).

Polska 3:0 Meksyk
(25:17; 25:14; 25:19)

Składy drużyn:

Polska: Kurek, Kochanowski, Bieniek, Śliwka, Semeniuk, Janusz, Zatorski (libero) oraz Fornal, Kłos, Kaczmarek, Popiwczak (libero), Poręba, Kwolek, Łomacz

Meksyk: Fuentes, Rodriguez, Bravo (libero), Lopez, Gonzales, Martinez, Arranda

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!