Już jutro, 8 września, hiszpański Villarreal w 1. kolejce fazy grupowej Ligi Konferencji Europy zagra u siebie z Lechem Poznań. John Van den Brom, szkoleniowiec mistrza Polski, skomentował jutrzejsze starcie.
– Na początku bardzo się cieszę, że tu jesteśmy i możemy już na starcie zagrać mecz z faworytem całych rozgrywek i jedną z najlepszych drużyn w Europie. Zagramy z rywalem, który moim zdaniem rywalizuje na co dzień w najlepszej lidze świata. Jednak my też teraz jesteśmy w dobrej formie. Zdobyliśmy pewność siebie, bo mamy trzy zwycięstwa z rzędu i to buduje drużynę – rozpoczął.
– Przyjechaliśmy tu po to, by zagrać w piłce. Mamy dużo szacunku dla Villarreal. Przede wszystkim jestem bardzo szczęśliwy, bo większość moich zawodników jest zdrowych. Dodatkowo dobrze czujemy się fizycznie po niedzielnym meczu. Jesteśmy wypoczęci. W Walencji świeci słońce, jest dobra pogoda, nic tylko grać. Buduje mnie to, że ostatnich meczach mieliśmy lepszą organizację gry i kontrolowaliśmy spotkanie. Teraz jednak będzie inaczej, bo to oni będą mieli głównie piłkę i to będzie dla nas odmiana. Musimy dać wiele pasji z siebie i zobaczymy, co to da. Kluczem może być cierpliwość – ocenił Holender.
– Villarreal to bardzo dobry zespół. To nawet nie jest istotne, na kogo postawi trener rywali, bo każdy z jego zawodników to bardzo dobry piłkarz. Zespół od dłuższego czasu pracuje z jednym trenerem i piłkarze wiedzą, czego mogą się spodziewać.
Unai Emery, opiekun Villarrealu, przyznał na przedmeczowej konferencji: – Lech Poznań nie zaczął dobrze sezonu, ale mamy do nich duży szacunek. Mają dobrych bocznych obrońców i względnie stabilny środek pola. Lubią utrzymywać się przy piłce, a my chcemy im to utrudnić i zrobić pierwszy krok na drodze do wygrania grupy.
Van den Brom odniósł się do tych słów:
– Zawsze miło słyszeć takie słowa od trenera rywali. To pokazuje, że Emery ma do nas szacunek. Liga Konferencji to dla każdego ciekawe rozgrywki, bo są jeszcze nowe. Dobrze tu być i móc słyszeć takie słowa – powiedział.
– Nie mam żadnych wątpliwości co do składu. Wiem, jak zagramy ten mecz i wiedziałem już to po niedzielnym spotkaniu. Widziałem zespół pewny siebie, bez problemów fizycznych. Mamy mało kontuzji. Wiem, jak zagramy w tym spotkaniu – przyznał.
– Pedro Rebocho grał bardzo dużo i miał pewne problemy zdrowotne. Jeśli masz dwóch równych piłkarzy na tej pozycji, to mogę spokojnie rotować, a dodatkowo Barry Douglas grał ostatnio bardzo dobrze. Teraz on rozegrał teraz trzy mecze z rzędu i też już ma swoje lata. Jutro zobaczycie, na kogo postawię, ale mogliby grać obaj – zakończył 55-latek.
Mecz ten rozpocznie się o godzinie 18:45. Lech Poznań znajduje się w grupie C wraz ze wspomnianym Villarrealem, Austrią Wiedeń oraz Hapoelem Beer Szewa.