W drugim dniu mocno obsadzonego turnieju w Neapolu Polska poniosła drugą porażkę w identycznym stosunku 1-3, tym razem ulegając Włochom. Biało-Czerwone siatkarki miały nie najlepsze dwa pierwsze sety, ale potem obraz gry uległ zmianie i ten mecz mógł się rozstrzygnąć w tie-breaku, do którego jednak nie doszło.

W drugim dniu turnieju DHL w Neapolu reprezentacja Polski z gospodyniami, które dzień wcześniej niespodziewanie uległy Turcji. Być może dlatego mecz z Polską rozpoczęły bardzo skoncentrowane i zmotywowane. W pierwszym secie Włoszki dominowały bardzo wyraźnie, a Paola Egonu pokazywała, dlaczego uważana jest za najlepszą atakującą na świecie. Blok nie stanowił dla niej problemu, a jej mocne serwy siały spustoszenie w polskim przyjęciu. Równa gra trwała tylko do wyniku 7:8, a później na zagrywkę poszła Egonu i gdy się wreszcie pomyliła, jej drużyna prowadziła 19:10.

W końcówce trener Stefano Lavarini wprowadził na zagrywkę Monikę Fedusio, a jej koleżanki wykorzystały słabsze przyjęcie zmniejszając straty, m.in. blokując Egonu. Reprezentantki Polski przekonały się, że z Włoszkami też można grać jak równy z równym i w drugim secie nie było już tak dużej różnicy jak w poprzednim. Rozegrała się Magdalena Stysiak, a trudne serwy utrudniały rywalkom szybkie rozegranie. Po autowym zbiciu Egonu był remis 15:15, ale trzy kolejne punkty zdobyły Włoszki i już do końca utrzymywał niewielką przewagę.

Na trzeciego seta trener Lavarini posłał do gry Weronikę Szlagowską i Klaudię Alagierską-Szczepaniak. Okazało się, że Polki potrafią przeciwstawić się zwyciężczyniom tegorocznej Ligi Narodów. Włoszki pod presją dobrej gry Biało-czerwonych straciły skuteczność i popełniały błędy. Błędy wymuszone dobrą obroną polskiej drużyny. Po autowym ataku Egonu było 16:14, a po bloku na Caterinie Bosetti – 19:15. Dużo dobrego przyniosła podwójna zmiana w naszym zespole, a ukoronowaniem był blok Moniki Gałkowskiej na Alessi Gennari (23:19). Włoszki zbliżyły się na punkt, jednak atak Agnieszki Korneluk zakończył seta i przedłużyła mecz.

W czwartej partii Polki grały jeszcze lepiej. Po asie Joanny Wołosz prowadziły 13:8. Egonu tak bardzo chciała trafiać w trzeci metr boiska, że dwa razy atakowała w aut. Włoszki powoli zmniejszały straty, choć nasze siatkarki grały naprawdę dobrze. Trener Davide Mazzanti w końcówce wrócił do Miriam Sylli, której dał odpocząć po drugiej partii. Polska reprezentacja była blisko tie-breaka, jednak musiała gonić rywalki. Obroniła cztery meczbole, lecz przy piątym Sylla zablokowała Stysiak.

W ostatnim dni turnieju DHL – w środę o godzinie 17. – Polska zagra z Turcją, która we wtorek pokonała Serbię 3:1.

Włochy – Polska 3:1 (25:18, 25:21. 23:25, 28:26)

Włochy: Orro, Sylla, Bonifacio, Egonu, Bosetti, Chirichella, De Gennaro (libero) oraz Lubian, Malinov, Danesi, Gennari

Polska: Wołosz, Różański, Korneluk, Stysiak, Górecka, Witkowska, Stenzel (libero) oraz Wenerska, Gałkowska, Fedusio, Szlagowska, Alagierska-Szczepaniak

Źródło: pzps.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!