foto: Damian Kuziora

Zagłębie Lubin nie dało najmniejszych szans w pojedynku 4. serii kobiecej PGNiG Superligi Galiczance Lwów. Mistrzynie kraju w obu połowach zaaplikowały rywalkom zza wschodniej granicy po 21 trafień i wysoko zwyciężyły.

Zagłębie od początku narzuciło rywalkom swój styl gry. Mistrzynie Polski rozpędzały się i z minuty na minutę powiększały swoją przewagę. Zespół z Lwowa nie zamierzał jednak składać broni i nie pozwolił odskoczyć na wyraźniejsze prowadzenie. W drugim kwadransie pierwszej połowy lubinianki zaczęły odskakiwać rywalkom i do przerwy prowadziły różnicą pięciu bramek.

W drugiej połowie Zagłębie zaprezentowało się z jeszcze lepsze strony. Kolejny raz klasą samą w sobie była Karolina Kochaniak-Sala, która znów została najlepszą zawodniczką meczu. Skuteczność? 10 na 10. i to mówi samo za siebie. Bezwzględnie początek sezonu należy do rozgrywającej Zagłębia. Ale w dzisiejszym meczu Karolinie wtórowały Adrianna Górna i Emilia Galińska. Już w 37. minucie było 27:17 dla Zagłębia. W 56. minucie na parkiecie zobaczyliśmy wychowankę Miedziowych, Wiktorię Kocińską. Zagłębie było dziś jak walec i ostatecznie wygrało aż 41:27. Ofensywa mistrzyń Polski w meczu z Galiczanką była kluczem do zwycięstwa, a ilość bramek, rzuconych rywalkom może mówić sama za siebie.

MKS Zagłębie Lubin – Galiczanka Lwów 42:27 (21:12)

Zagłębie: Maliczkiewicz 1, Zima, Wąż – Łabuda 4, Pankowska, Kocińska, Sustkova 1, Górna 7, Drabik 2, Galińska 5, Michalak 4, Bujnochova 3, Kochaniak-Sala 10, Matieli 3, Milojević 1.

Galiczanka: Poliak, Saltaniuk – Diachenko 1, Holinska 3, Tkach, Markevych 6, Prokopiak 2, Martyniuk 1, Sorokina 1, Konovalova 5, Kozak, Melekesteva 2, Dmytrushyn 6, Valieva.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!