Inauguracja EBLK w Warszawie dla SKK Polonii. Po wyrownanym spotkaniu warszawianki pokonują Ślęze. Andreona Keys poprowadziła swój zespół do wygranej ocierając się o triple double.

 

Spotkanie od pierwszych minut było wyrównane. Polonia przez chwile prowadziła 5:2 i 7:4, ale skutecznie była kontrowana przez wrocławianki. Gdy wynik oscylował wokół remisu w połowie kwarty Ślęza zaliczyła zryw siedmiu punktów bez odpowiedzi rywalek co im dawało prowadzenie 13:18. Tu jednak przyjezdne stanęły i przez ponad trzy minuty nie zdobyły punktów. Polonia doprowadziła do remisu na koniec kwarty, ale źle zaczęła kolejną. W niespełna 35 sekund straciła cztery punkty i zdenerwowany trener Czarnych Koszul wziął czas. Nie wiele to przyniosło bo wrocławianki w trzydziestej czwartej minucie prowadziły różnicą dziesięciu oczek. Dopiero w tym momencie polonistki zaczęły grać tak jakby ktoś im włączył tryb zdobywania punktów. Warszawianki odpowiedziały serią 10:2. To było preludium przed końcówką kwarty. Owszem jeszcze Ślęza prowadziła 32:36 na nie co ponad trzy minuty do końca drugiej kwarty. I tu znowu Polonia doszła do głosu. Tym razem seria dziewięciu oczek z rzędu w 2,5 minuty dała im prowadzenie 41:36. W warszawskim zespole w ataku dobrze spisywały się Andreona Keys (10 pkt i 7 zbiórek oraz 2 asysty), 9 punktów i 6 zbiórek dokładała Jessica Jackson, a 7 Marta Leszczyńska. W Ślęzie grę ciągnęła Stephanie Jones z 15 oczkami, 6 zbiórkami oraz 2 asystami w pierwszej odsłonie.

Po zmianie stron polonistki dalej walczyły o korzystny wynik, ale za nim odskakiwały to wrocławianki mocno walczyły o swoje. Ważnym momentem było prowadzenie 52:47 warszawianek, bo w tym momencie SKK zaliczało właśnie kolejną serię 8:0. Gdy wrocławianki próbowały się zbliżać trafieniami odpowiadała Pawłowska (trójka) i Leszczyńska co dawało gospodyniom prowadzenie 57:51. Jednak ostatnie w ostatnie dwie minuty mogliśmy zobaczyć skuteczniejsze zawodniczki Ślęzy. Ten moment wygrały 9:2 co dawało im prowadzenie po trzydziestu minutach 59:60. Czwartą odsłonę lepiej zaczęły wrocławianki. Szybko odskoczyły na stan 61:67 i mogło się wydawać, że mogą przejąć kontrolę nad spotkaniem. Jednak szybkie dwie trójki Sztąberskiej i Jones doprowadziły najpierw do remisu, a gdy amerykanka w barwach Polonii dorzuciła kolejne trafienie zza łuku to gospodynie ponownie prowadziły. Warszawski zespół nie odpuszczał i na dwie minuty do końca po trafieniu Keys prowadziły 75:71. Gdy na niespełna trzynaście sekund przy dwupunktowej stracie do rywalek Ślęza wprowadzała piłkę spod kosza SKK Julia Drop nieskutecznie podaje piłkę do koleżanek. Takiego prezentu gospodynie nie mogły nie wykorzystać. Jeden z dwóch wolnych wykorzystała Keys. I to był punkt na miarę wygranej.

Andreona Keys dla Polonii zdobyła 21 punktów, 10 zbiórek, 7 asyst i 3 przechwyty, a dla Ślezy 26 punktów, 13 zbiórek i 4 asysty zaliczyła Stephanie Jones.

 

SKK POLONIA WARSZAWA – 1KS ŚLĘZA WROCŁAW 76:75 (18:18, 23:20, 18:22, 17:15)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!