W 15. kolejce PKO Ekstraklasy Wisła Płock rywalizowała u siebie ze Śląskiem Wrocław, z którym przegrała 1:2.
W tym sezonie zdecydowanie lepiej spisuje się Wisła, która przed sobotnim starciem miała na koncie 25 pkt. Śląsk gra w kratkę. W ostatnich pięciu spotkaniach wygrał tylko raz, dwukrotnie przegrywał i dwukrotnie remisował, zaś łącznie miał 17 pkt, co plasowało go tuż przed strefą spadkową.
W pierwszej połowie bramek nie oglądaliśmy, ale w 17. minucie niezłą akcją popisał się Yeboah. Gracz Śląska wszedł z prawej strony w pole karne, a następnie przełożył sobie piłkę z prawej do lewej nogi, po czym uderzył zza pola bramkowego w kierunku dalszego słupka. Skuteczną interwencją popisał się jednak Kamiński.
W 21. minucie znów Kamiński uratował gospodarzy. Tym razem po kontrze uderzał z lewej strony pola karnego Quintana. Mieliśmy potem jeszcze rykoszet, ale bramkarz Wisły nie dał się zmylić.
Pierwsze trafienie padło w 61. minucie, a cieszyli się z niego goście. Do bramki po uderzeniu zza szesnastki trafił John Yeboah.
Blisko podwyższenia prowadzenia goście byli w 69. minucie. Tym razem po kontrze w słupek trafił Quintana.
Wisła wyrównała w 84. minucie bramkę z lewej strony pola karnego zdobył uderzający w kierunku dalszego słupka Damian Warchoł.
Na tym jednak emocji strzeleckich nie koniec. W 90. minucie znów na prowadzenie wyszli przyjezdni. Po dograniu z prawej strony do siatki ze środka pola karnego trafił Patrick Olsen.
Dla Wisły to dopiero czwarta i porażka w sezonie i pierwsza od 18 września. Obecnie Wisła jest na 5. miejscu z dorobkiem 25 pkt. Śląsk awansował na 9. miejsce.
PKO Ekstraklasa – 15. kolejka
Wisła Płock – Śląsk Wrocław
Bramki: 84′ Warchoł – 61′ Yeboah, 90′ Olsen