Piłka nożna
Fot. Hans Peters / Anefo/ commons.wikimedia.org

W dniu Wszystkich Świętych wspominamy Kazimierza Górskiego, czyli trenera, który doprowadził Polskę do pierwszego w historii medalu na MŚ w piłce nożnej, a także wielkiego sukcesu na igrzyskach w Monachium!  

Postać tą wspominany w roku kolejnego mundialu, który odbywać będzie się w Katarze.

Kazimierz Górski na świat przyszedł w 1921 roku we Lwowie, zaś zmarł w maju 2006 roku w Warszawie. Po zajęciu Lwowa przez Rosjan jego rodzina wyjechała do Szczecina, zaś sam Górski zgłosił się do wojska polskiego.

Na początku swojej kariery reprezentował barwy RKS-u Lwów. W tym czasie był porównywany do swojego idola Ernesta Wilmowskiego, ale przez wojnę nie mógł rozwijać swojej pasji. – Przez trzy lata nie kopnąłem piłki – cytuje go muzeumsportu.waw.pl. W swojej karierze tylko raz zagrał dla reprezentacji Polski. Miało to miejsce w 1948 roku, gdy Polska przegrała z Danią 0:8.

Nie powiodło się mu jako piłkarz, ale Górski zrealizował się jako trener. Ukończył Wyższą Szkołę Wychowania Fizycznego w Krakowie, a także Akademię Wychowania Fizycznego we Wrocławiu.

Kurs trenerski II klasy zakończył w 1952 roku, po czym został asystentem w Legii Warszawa. Po zdobyciu doświadczenia rozpoczął pracę jako selekcjoner reprezentacji do lat 19, a następnie samodzielnie zaczął pracę z Legią w 1959 roku. W 1960 roku zdobył mistrzostwo Polski, zaś rok później 3. miejsce.

Przygód z reprezentacją seniorów miał wiele. Początkowo jako asystent, zaś w 1966 roku jako jeden z trzech głównych trenerów prowadzących kadrę w eliminacjach Euro 1968. Wygrać udało się tylko z Luksemburgiem, ale Górski otrzymał jeszcze jedną szansę – w 1970 roku został samodzielnym selekcjonerem. Stało się to w grudniu, zaś na pierwszy mecz czekał maja 1971 roku, gdy Polacy pokonali Szwajcarię 4:2. – Ze zgrupowania zapamiętałem spokój szkoleniowca, a nawet luz. I merytoryczne podejście szkoleniowca, bo omówienie przeciwnika było naprawdę sensowne – wspominał bohater spotkania Lesław Ćmikiewicz, którego wypowiedź przywołało polskieradio24.pl.

W 1972 roku orły Górskiego wywalczyły w Monachium mistrzostwo olimpijskie pokonując w finale Węgrów 2:1. – Koniec meczu! Proszę państwa, no mój Boże, no co ja mam państwu powiedzieć, no? Dwadzieścia lat czekałem na taki moment. Ponad 50 lat czekało polskie piłkarstwo!  – mówił po meczu legendarny komentator Jan Ciszewski.

Już w 1974 roku pojawił się kolejny sukces. Po wyeliminowaniu w eliminacjach Anglii, z którą na Wembley zremisowaliśmy 1:1 przyszedł brąz z Mistrzostw Świata rozgrywanych w RFN i Berlinie Zachodnim. Sukces mógł być większy. Eksperci wypowiadali się, że gdyby nie mecz na wodzie z RFN, to w finale z Holandią graliby biało-czerwoni. Pokonanie Brazylii w małym finale też było ogromnym powodem do radości. – Kazimierz Górski miał „futbolowy rentgen” – zauważa bramkarz Jan Tomaszewski, którego zdanie przypomina w swoim materiale o Kazimierzu Górskim muzeumsportu.waw.pl.

Serwis olimpijski.pl, a więc główna strona Polskiego Komitetu Olimpijskiego zauważa, że w latach 1971-1976 76 oficjalnych spotkań, z czego 45 wygrała.

Dwukrotnie kadra Górskiego podchodziła do eliminacji piłkarskich Mistrzostw Europy, gdzie jednak awansować się nie udało. W 1976 roku Polacy zdobyli na igrzyskach w Montrealu srebro, co w kraju odebrano jako porażkę, dlatego Górski podał się do dymisji. – Srebrny medal przyjęto jako porażkę. W przeciwieństwie do srebrnego medalu, który zdobyła w 1992 r. drużyna Janusza Wójcika. Pretensje mieli ludzie z kierownictwa ekipy olimpijskiej, prasa, kibice – wspominał po latach dla tygodnika „Przegląd” trener, którego wypowiedź zacytowało polskieradio24.pl.

Po zakończeniu pracy z kadrą wyjechał do Grecji, gdzie w 1977 roku sięgnął po mistrzostwo Grecji z Panathinaikos AO, zaś w latach 1980, 1981 i 1983 zdobywał mistrzostwo tego kraju z Olympiakos SFP. 

Kazimierz Górski zmarł 23 maja 2006 roku po długiej i ciężkiej chorobie nowotworowej. Spoczął w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie. Jego pamięć uczczono minutą ciszy przed rozpoczęciem mistrzostw świata w Niemczech w 2006 roku. Miał 85 lat.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!