MICHAŁ MICHALAK fot. KAROL MAKOWSKI polski.sport.com

W pierwszym meczu bieżącego okienka w Lublinie nasi koszykarze pokonują Szwajcarię. Mimo aż piętnastopunktowej przewagi na koniec emocji w trakcie spotkania nie brakowało.

 

Spotkanie zaczęło się zdecydowanie lepiej dla naszej kadry.Pierwsze punkty padły bardzo ekspresowo wsadem Olka Balcerowskiego. Po nie co ponad trzech minutach prowadziliśmy 10:0. I po czasie trenera Szwajcarii ekipa gości powoli zaczęła wracać do gry. Szwajcarzy ożyli dzięki trafieniom za trzy punkty. Jeszcze w trakcie premierowej odsłony zbliżali się do naszych kadrowiczów do dwóch oczek. Pojedyńcze trafienia Łukasza Kolendy czy Kuby Garbacza utrzymywały minimalną przewagę. Po przerwie w drugiej kwarcie nasi kadrowicze zaczęli niemrawo. Szwajcarzy dalej utrzymywali się w grze dzięki trójkom. Udało się im nawet prowadzić 21:24. Mimo odpowiedzi 5:0 goście nie ustępowali. Dalej grozili trafieniami zza łuku, w przeciwieństwie do naszych kadrowiczów. Mimo, że w rankingu FIBA obie drużyny dzieliło przed meczem około 40 lokat na boisku tego nie było widać. Po akcji 2+1 Szwajcarzy prowadzili 30:33 na nie co ponad minutę do końca drugiej kwarty. W końcówce jeszcze nasi kadrowicze nie dość, że pudłowali to mieli problemy na własnej tablicy to dawali zdobywać łatwe punkty jak  np. ostatnie punty Roberto Kovaca, które ustalały wynik 32:37 po dwudziestu minutach.

Po zmianie stron goście jeszcze utrzymywali przez kilka chwil przewagę, dzięki swoim zbiórkom w ataku. Spora część z nich wynikała z niefrasobliwości naszych zawodników. W końcu jednak nasi kadrowicze zaczęli nie tylko zbierać, ale i aktywniej grac w ataku. Sygnałem, do tego były akcje Olka Balcerowskiego. Powoli również wróciła skuteczność. Nasi reprezentanci odzyskali dwucyfrowe (55:45) prowadzenie pod koniec tej odsłony.  Dobre wejścia w tej kwarcie zaliczyli Łukasz Kolenda oraz Jarek Zyskowski. Ważne trafienie dokładał Michał Sokołowski. W czwartej kwarcie Szwajcarzy próbowali wracać do gry, ale za każdym razem nasi kadrowicze skutecznie te próby kontrowali. Przewaga w wzrastała nawet do szesnastu oczek (70:54) po trójce Łukasza Kolendy. Na skuteczną grę nie miał wpływy nawet fakt, że za faule spadł Balcerowski. Naski koszykarze kontrolowali wydarzenia na boisku. Na niespełna dwie minuty do końca spotkania swój debiut w dorosłej reprezentacji zaliczył Szymon Wójcik.

Najskuteczniejsi w naszym zespole byli Olek Balcerowski i Michał Sokołowski zdobywcy po trzynaście punktów.

 

POLSKA – SZWAJCARIA  79:64  (17:15, 15:22, 27:8, 20:9)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!