fot. KAROL MAKOWSKI

Mistrzynie Polski zmiotły z parkietu beniaminka EBLK ekipę MKS Pruszków. Wśród „Pomarańczowych” aż pięć zawodniczek rzuciło minimum piętnaście punktów. Skuteczność pruszkowianek była wręcz wstydliwa.

 

Owszem MKS prowadził na początku spotkania 4:2 i 8:6, ale to był jedynie syreni śpiew mazowieckiego zespołu. Szybko mistrzynie Polski za sprawą m.in. Mavoungi i Friskovec przejęły kontrole nad meczem. W trakcie meczu swoje trafiały także Gertchen i Gajda. Obie miały skuteczność po 3/3 zza łuku. Dodając 6/10 w wykonaniu wspominanej Friskovec polkowicka maszyna szalała w ataku. Pojedyńcze trafienia Parysek-Bochniak nic nie wnosiły w MKS. Znana z ofensywnych popisów Erica Weehler zakończyła spotkanie z 6 oczkami i 10 asystami.

Polkowiczanki trafiły 15 z 25 rzutów za trzy i 24 z 32 rzutów za dwa punkty. Na drugim biegunie były zawodniczki MKS-u z skutecznością 16 z 64 z gry w tym 2 na 13 za trzy.

Stephanie Mavounga zdobyła 23 punkty, 8 zbiórek, 3 asysty i 2 bloki dla BC Polkowice. Kolejne 20 dorzuciła Zala Friskovec. Dla pruszkowianek 14 zdobyła Parysek-Bochniak.

 

MKS PRUSZKÓW – BC POLKOWICE  43:116  (13:31, 16:32, 6:26, 8:27)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!