Polacy zagrali w piątek na miarę oczekiwań: solidnie w ataku i obronie przez całe spotkanie. W wygranej pomógł Kornecki, który zanotował 49% skuteczności w swoich interwencjach.

W pierwszych dziesięciu minutach pozwoliliśmy rzucić Czarnogórcom jedną bramkę. To był dobry fragment gry w defensywie w tym spotkaniu. Rywal chciał zaskoczyć nas również kontrami, ale pod koniec premierowej odsłony zobaczyliśmy po raz kolejny show Piotra Jędraszczyka. Mateusz Kornecki był ostoją polskiej bramki przez pierwsze 30 minut i to dzięki tej dwójce mogliśmy zbudować kilku-bramkową przewagę przed kolejną częścią spotkania.

Ta z kolei toczyła się po myśli Polaków. Nasi powiększali prowadzenie zdobyte przed przerwą, a Kornecki dalej robił swoje w bramce. Czerwona Kartka Arkadiusza Moryty nie przeszkodziła w skuteczności prezentowanej w ofensywie.

W ostatnim kwadransie zaczęły się problemy drużyny Patryka Rombla i przewaga polskiej drużyny topniała. W trudnym momencie jednak wciąż drużynę prowadził w ofensywie Jędraszczyk.

Dystans kilku bramek na korzyść Polski był trzymany w ciągu ostatnich 10 minut rywalizacji z Czarnogórą. W 53. minucie było 24:19 dla gospodarzy. Goście ciągle gonili wynik w całym spotkaniu.

Polscy szczypiorniści nie oddali już prowadzenia i wygrali 27:20.

Czarnogóra – Polska     20:27     (8:11)

Czarnogóra: Matović, Simić – Bakić, Vujović M., Lazović, Cepić, Corsović, Vujović B., Radović, Kaludjerović, Sevaljević, Simić, Lasica, Vujacić, Andjelić

Polska: Kornecki – Daszek, Jędraszczyk, Komarzewski, Walczak, Bis, Sićko, Pietrasik, Czuwara, Pilitowski, Moryto, Krajewski, Gębala M., Działakiewicz, Gębala T.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!