GKS Katowice - 22. kolejka PlusLigi
Foto: plusliga.pl

W meczu kończącym sobotnie zmagania w PlusLidze siatkarze GKS Katowice zmierzyli się z Aluron CMC Wartą Zawiercie kończąc swoją koszmarną serię przegranych dziewięciu spotkań z rzędu!

W pierwszym secie na trzy punktowe prowadzenie szybko wyszli katowiczanie. Stało się to dzięki błędom popełnianym przez rywali w ataku, a także na zagrywce. GKS Katowice odpowiedziało na to asem serwisowym Jakuba Jarosza i Gonzalo Quiroga. Katowiczanie utrzymywali swoją przewagę, a rywale nie potrafili ich dogonić. W końcowej fazie przewaga zmalała do dwóch punktów. Kolejne oczka dla Aluronu zdobywał Michał Szalacha i Dawid Dulski. To jednak nie wystarczyło do dogonienia przeciwników. GKS Katowice wygrało 25:23 po zepsutym serwisie Dawida Konarskiego.

Druga partia rozpoczęła się od dwóch asów serwisowych Jakuba Szymańskiego, który równie dobrze spisywał się w ataku. Zarówno jeden jak i drugi klub nie potrafił zbudować przewagi i gra toczyła się punkt za punkt. W końcu Katowiczanie odskoczyli na dwa oczka po błędzie serwisowym Patryka Laby i ataku autowym Dawida Dulskiego. Przewagę swoją utrzymywali prawie do samego końca i wydawało się, że pewnie wygrają seta. W samej końcówce jednak Zawiercianie mocno zbliżyli się. Trener Katowiczan wziął czas i uspokoił grę swojego zespołu. To pomogło na tyle, że GKS Katowice zwyciężyło drugiego seta 25:23 po ataku kończącym Szymańskiego.

Ostatnia partia od samego początku toczyła się punkt za punkt. Mimo bezpośrednich punktów zdobywanych przez serwujących ani Katowiczanie ani Zawiercianie nie potrafili wyjść na prowadzenie. W końcu udało się to zrobić GKS Katowice, dzięki pomocy rywali, którzy dwukrotnie pomylili się w polu serwisowym, a później jeszcze nadziali na kontrę Katowiczan. Na pomoc Warcie Zawiercie miał przyjść Dawid Konarski, który został wpuszczony na boisko za Dulskiego. Jednak i on na niewiele się zdał swojemu zespołowi psując serwis. W pewnym momencie mieliśmy koncert zepsutych zagrywek po obu stronach siatki. Mimo to nadal GKS Katowice było w korzystniejszym położeniu. Jeszcze lepiej zaczęło to wyglądać, kiedy punkty hurtowo zbierał Szymański. Katowiczanie utrzymali swoją przewagę do końca seta wygrywając go 25:19 po ataku Quiroga i w całym meczu 3:0.

Siatkarze GKS Katowice dzięki przerwanej serii dziewięciu porażek z rzędu w końcu zdobyli konkretne punkty do tabeli PlusLigi. Aktualnie zajmują w niej trzynastą pozycję. Aluron CMC Warta Zawiercie mimo przegranej plasuje się na trzeciej lokacie, ale przewaga nad drużyną z Kędzierzyna-Koźla zmalała do dwóch oczek.

GKS Katowice – Aluron CMC Warta Zawiercie 3:0 (25:23, 25:23, 25:19)

MVP: Jakub Szymański

GKS Katowice: Szymański, Kania, Jarosz, Quiroga, Adamczyk, Seganov, Mariański, Domagała.

Aluron CMC Warta Zawiercie: Rodrigues, Kwolek, Szalacha, Dulski, Łaba, Zniszczoł, Makoś, Waliński, Konarski.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!