Lech Poznań
Foto: Twitter @LechPoznan

W meczu zaległej drugiej kolejki PKO BP Ekstraklasy Miedź Legnica zagrała z Lechem Poznań. Miedziowi walczą o utrzymanie się w Ekstraklasie, Kolejorz natomiast chce zachować szansę na dogonienie Rakowa Częstochowy. 

W pierwszej połowie inicjatywa należała do Lecha Poznań. To ,,Kolejorz” zdecydowanie częściej utrzymywał się przy piłce, a także tworzył sobie sytuację bramkowe. To wszystko utrzymywało się do 15. minuty spotkania, kiedy to piłkarze Lecha nagle oddali możliwość posiadania piłki gospodarzom. Ci nie czekali długo. Szybko przechwycił piłkę Dominguez i podał ją do Holendra Luciano Narsingha, który bez wahania umieścił ją w siatce wyprowadzając Miedź na prowadzenie. Lech próbował odrobić straty, ale strzały Ishaka czy Murawskiego były zbyt czytelne dla bramkarza Legniczan. Dopiero w 37. minucie spotkania ,,Kolejorzowi” udało się doprowadzić do wyrównania. Stało się to za sprawą Ishaka, który co prawda próbował strzelać, ale jego strzał zamiast do bramki trafił pod nogi Filipa Marchwińskiego, który zamienił go na gola. Chwilę później mogło być już 1:2, ale Abramowicz (golkiper Miedzi Legnica) popisał się świetną interwencją, po kapitalnym strzale Pereiry.

W drugiej połowie piłkarze Lecha nie zamierzali czekać i chcieli szybko zdobyć kolejnego gola. Wiele piłek wędrowało do Ishaka, który miał problem, żeby pokonać bramkarza Miedzi Legnica. Jego strzały albo lądowały w rękach Abramowicza albo były minimalnie niecelne. Gospodarze natomiast skupili się przede wszystkim na obronie jednego oczka. Udawało im się to aż do 64. minuty spotkania, kiedy to Skóraś wyszedł sam na sam z bramkarzem i został kopnięty właśnie przez Abramowicza. Sędzia podbiegł do monitora przeanalizować tę sytuację i wskazał na wapno dla Lechitów. Do jedenastki podszedł Mikael Ishak, który po rękach golkipera Miedzi wbił ją do siatki. Wydawało się, że Miedź nie będzie już w stanie na to odpowiedzieć. Nic jednak bardziej mylnego. Dobre dziesięć minut po golu Ishaka Legniczanie doprowadzili do wyrównania meczu. Kolejny raz asystę przy golu dla gospodarzy zanotował Maxime Dominguez. W 76. minucie zdecydował się podać do Masourasa, a ten skończył akcje bramką. Lech rzucił się do walki o pełną pulę punktów. Kolejnych akcji nie był w stanie przełożyć na gola Ishak, zrywu próbował świeżo wprowadzony Kobacki. Wszystko to jednak nie przyniosło zamierzonego celu. Nawet siedem doliczonych minut przez arbitra nie pomogło Lechowi Poznań wyjść na prowadzenie. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2 i podziałem punktów.

Lech Poznań po remisie z Miedzią plasuje się na czwartej pozycji w tabeli Ekstraklasy. Do liderującego Rakowa traci dwanaście punktów. Miedź Legnica natomiast oblega dół tabeli znajdując się na siedemnastym miejscu (spadkowe).

Miedź Legnica – Lech Poznań 2:2 (1:1)

1:0 16′ Luciano Narsingh (asysta Maxime Dominguez)

1:1 37′ Filip Marchwiński (asysta Mikael Ishak)

1:2 67′ Mikael Ishak (rzut karny za faul na Michale Skórasiu)

2:2 76′ Giannis Masouras (asysta Macime Dominguez)

Miedź Legnica: Abramowicz, Gulen, Niewulis, Carolina, Masouras, Dominguez, Drygas (70′ Chuca), Matynia, Obieta (70′ Zapolnik), Henriquez (90+4′ Kostka), Narsingh (70′ Kobacki).

Lech Poznań: Bednarek, Czerwiński, Milic, Salamon, Pereira, Murawski, Karlstrom, Ba Loua (81′ Velde), Marchwiński (81′ Sousa), Skóraś (81′ Szymczak), Ishak (89′ Sobiech).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!