foto: Mateusz Kostrzewa/ legia.com

Legia Warszawa zgarnęła trzy punkty w Lubinie z Zagłębiem, wygrywając rywalizację w ramach 19. kolejki PKO Ekstraklasy. Na gole stołecznej drużyny w trzecim i czwartym kwadransie spotkania, gracze z Lubina odpowiedzieli tylko jednym trafieniem. 

Znając rozstrzygniecie z Częstochowy, gdzie Raków pokonał Piasta w głowach piłkarzy zespołu z Warszawy nie było innej myśli, jak wywiezienie trzech punktów z Lubina. Początek należał do warszawiaków, lecz będący w ekstazie po świetnym triumfie we Wrocławiu lubinianie zaatakowali w 22. minucie. Chodyna wpadł w ple karne i dobrze uderzył z prawej nogi, Tobiasz odbił piłkę, ale żadnemu z dwóch piłkarzy gospodarzy nie udało się sięgnąć futbolówki. Pięć minut później odkuła się Legia zagraniem Muciego, po którym bliski umieszczenia piłki w siatce był Rosołek. W 37. minucie zachowanie przytomności umysłu opłaciło się dwóm stołecznym piłkarzom. Dalekie zagranie z głębi pola Muciego przejął Wszołek, położył obrońcę i uderzeniem w długo róg pokonał Buricia, dając Legii prowadzenie. Dwaj najlepiej rozumiejący się gracze gości jeszcze w doliczonym czasie próbowali skopiować osiągnięcie z 37. minuty, ale Wszołkowi odskoczyła piłka.

Pod koniec premierowego kwadransa po zmianie stron Legia miała już dwa gole zapasu. Stały fragment gry wykonywał Josue, dorzucił piłkę w pole karne, a tam nogę włożył Muci i Burić nie zdołał już skutecznie interweniować. 7 minut później odżyły nadzieje w Lublinie na sukces. Łakomy układał sobie piłkę przed polem karnym do strzału, aż w niesygnalizowany sposób zaskoczył zasłoniętego Tobaiasza i było 1-2. Ten sam zawodnik był bliski zaliczenia w 83. minucie asysty, jednak Chodyna celując w długi róg warszawskiej bramki nieznacznie się pomylił.

Grająca od tego momentu uważnie Legia nie dała się już zaskoczyć, dowożąc niezwykle ważne zwycięstwo do końcowego gwizdka.

Zagłębie Lubin – Legia Warszawa 1:2 (0:1)

Gole: Łakomy (66’) – Wszołek (37’), Muci (59’)
Żółte kartki: Kopacz (53’), Starzyński (57’)

Zagłębie Lubin: Burić – Kłudka, Kopacz, Ławniczak, Woźniak (Grzybek 76’) – Makowski, Łakomy – Chodyna ( Gaprindashvili 90’ +1’), Starzyński (Pieńko 76’), Bohar (Zivec 46’) – Adamski (Kurminowski 72’)
Rezerwowi: Bieszczad, Jach, Zive, Gaprindashvili, Grzybek, Żubrowski, Poletanović, Pieńko, Kurminowski

Legia Warszawa: Tobiasz – Nawrocki, Jędrzejczyk, Ribeiro – Wszołek, Slisz, Strzałek (Augustyniak 69’), Josue (Pich 89’), Mladenović (Baku 78’) – Muci (Pekhart 78’), Rosołek

Rezerwowi: Hładun, Johansson, Pekhart, Augustyniak, Pich, Kharatin, Celhaka, Sokołowski, Baku

Wypowiedzi z konferencji prasowej:

Trener Kosta Runjaić:

– Graliśmy bardzo dobrze piłką, podobnie jak miało to miejsce w spotkaniu z Koroną. W pierwszej połowie spotkania kompletnie zdominowaliśmy rywala. Na początku drugiej połowy zdobyliśmy bramkę, ale później oddaliśmy pole naszym rywalom. Zagłębie podjęło większe ryzyko, a walka toczyła się do samego końca. W mojej opinii Zagłębie to bardzo dobra drużyna i o tym trzeba pamiętać. Jestem szczęśliwy z tego zwycięstwa. Za nami bardzo trudny i wymagający mecz. Miałem okazję spojrzeć na parametry po tym spotkaniu. Rywalizacja odbywała się na bardzo dużej intensywności. Zespół przebiegł dużo kilometrów, wykonał dużo sprintów. Koniec końców najważniejsze jest zwycięstwo i z tego się cieszę. 

– Bardzo lubię Igora Strzałka. To młody piłkarz, ale gra jak zawodnik bardzo doświadczony. W ostatnim czasie był w bardzo dobrej formie, pokazywał to na treningach. Swoją postawą zasłużył na szansę. Dzisiaj pojawił się w składzie pod nieobecność Bartosza Kapustki. To była dla nas normalna decyzja. Uważam, że wykonał bardzo dobrą pracę i nie był nerwowy. Jestem dumny z progresu, który poczynił Igor. Dzisiaj postawiliśmy na wielu młodych zawodników. Nasz skład był bardzo ofensywny. To zadziałało. Moi piłkarze bardzo dobrze rozumieli się na boisku. Zespół był bardzo zbalansowany. Każdy rozegrał dzisiaj dobre spotkanie.

– Wierzę w ten proces i ciężką pracę, która wykonujemy. To jest droga, którą chcemy podążać. Nie porównywałbym tego spotkania do poprzednich. Zagraliśmy w innym stylu i daliśmy z siebie dużo, aby dziś wygrać. Mieliśmy pełną świadomość, że nasz plan może się udać.

Igor Strzałek:

– Jestem zadowolony z meczu. Wykonałem swoje założenia. Chciałem szybko wprowadzić się do spotkania dwoma, trzema podaniami, aby następnie decydować się na więcej akcji ofensywnych. To mi się udało. 

– Dostawałem wsparcie od Bartosza Slisza i Josue. Mogłem na nich liczyć. Miałem pewne założenia w głowie, które chciałem spełnić. Odpowiem krótko – spełniłem. 

– Długo trenuję z kolegami, gram w sparingach i wiem, jak to wygląda. Lekki stres był, ale wszystko udało się zrealizować. 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!