ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
Foto: plusliga.pl

W meczu 24. kolejki PlusLigi Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zmierzyła się z Barkom Każany Lwów. Kędzierzynianie natrudzili się szczególnie w pierwszych dwóch setach, żeby pokonać ukraińską ekipę 3:0. 

Ależ to był świetny pierwszy set! Wszystko zaczęło się od kilkupunktowego prowadzenia gości z Ukrainy, którzy wydawało się, że bardzo mocno zaskoczyli Kędzierzynian. Gospodarze mylili się na zagrywce, popełniali też błędy w przyjęciu, a Barkom Każany Lwów raz po raz atakował i robił to piekielnie skutecznie. To wszystko spowodowało, że w pewnym momencie ich przewaga wynosiła już siedem punktów. Kompletnie w przyjęciu nie radził sobie Bartosz Bednorz, który robił to bardzo niedokładnie albo przyjmował tak, że piłka lądowała na stronie rywali i powodowała kontry. Wtórował mu w tej niedokładności Erik Shoji. ZAKSA miała też problem w zastąpieniu w ataku Łukasza Kaczmarka. Bartłomiej Kluth, który miał to zrobić nie radził sobie zbyt dobrze. Sygnał do ataku poszedł od Davida Smitha, który posłał dwa asy serwisowe i zniwelował część strat. Do odrabiania punktów rzucił się też Dmytro Paszyckij i Aleksander Śliwka. To dzięki nim udało się doprowadzić do remisu, a później w samej końcówce podczas gry na przywagi zwyciężyć 30:28.

W drugim secie wszystko zaczęło wracać do normy. Siatkarze Barkomu Każany Lwów nie prezentowali się już tak bezbłędnie jak to było na początku meczu. Co prawda mieli jakieś przebłyski takie jak dobre zagrywki Firkala czy Yenipazara, ale to wszystko było zbyt mało, żeby przestraszyć ZAKSE. Kędzierzynianie też nie grali wybitnie popełniając niewymuszone błędy, ale mimo to mieli dwa oczka zapasu, które konsekwentnie trzymali nad rywalami. W końcowej fazie seta dali się dogonić i tablica wyników pokazała rezultat 20:20. Znów do akcji wkroczył Paszyckij, któremu pomógł jeszcze Aleksander Śliwka. Panowie znów wykonali świetną pracę w ataku wykorzystując słabość przeciwników. Zdobyli pięć punktów z rzędu i wygrali 25:21.

Ostatni set przebiegał już pod dyktando ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Siatkarze Barkomu pogubili się, przez co ZAKSA odskoczyła na kilka punktów. Ukraiński zespół nie był w stanie się już podnieść i podgonić wyniku. W ataku po stronie Kędzierzynian dobrze spisywał się Aleksander Zniszczoł. Przebudził się też Bartłomiej Kluth. Swoje w ataku zrobił Adrian Staszewski. Barkom ryzykował na zagrywce, ale to nie przynosiło pozytywnego skutku. W końcówce ataki autowe posyłał Julius Firkal. Ostatecznie trzecia partia skończyła się wynikiem 25:16 dla ZAKSY (po punkcie po bloku Twana Wiltenburga), a całe spotkanie 3:0.

W tabeli PlusLigi ZAKSA znajduje się na czwartej pozycji z jednym punktem straty do Aluron CMC Warta Zawiercie, a Barkom Każany Lwów plasuje się na dwunastej lokacie.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Barkom Każany Lwów 3:0 (30:28, 25:21, 25:16). 

MVP: Dmytro Pashytshyy

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Śliwka, Smith, Kluth, Bednorz, Pashytskyy, Janusz, Shoji, Staszewski, Żaliński.

Barkom Każany Lwów: Smoliar, Yenipazar, Firkal, Shchurov, Tupchii, Kvalen, Kanaiev, Mazenko, Holoven, Zhukov, Kucher.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!