foto: Damian Kuziora

Siatkarki Developresu BELLA DOLINA Rzeszów odrobiły straty z Francji wygrywając na swoim terenie z Volero Le Cannnet, wytrzymały też presję złotego seta i zagrają w ćwierćfinale Ligi Mistrzyń !

Przed tygodniem rzeszowskie siatkarki zawiodły w Le Cannet, przegrywając „na sucho” i komplikując sobie wyraźnie sytuację przed rewanżem.

Jednak dziś zaczęły spotkanie z mocnym postanowieniem poprawy, co od stanu 6-4  dało się we znaki gościom. Zawodniczki Developresu bardzo dobrze spisywały się na siatce, blokując ataki przyjezdnych, a na prawej flance trudna do zatrzymania była Orvosova. Z kolei lewa strona boiska należała do Blagojević, którą często wspierała Kalandadze. Przewaga w inauguracyjnym secie rosła bardzo szybko i po ataku z użyciem bloku Gruzinki wynosiła 8 punktów (16:8). W dalszej fazie gry istotne zmiany do końca tej odsłony nie nastąpiły, zaś Kalandadze miała zaszczyt skutecznym blokiem przysłużyć się zakończeniu pierwszego seta (25:15).

W kolejnym secie już tak łatwo nie było. Volero Le Cannet zaczął od prowadzenia (2:5) i choć rzeszowianki szybko uporządkowały szyki i przeszły do kontry korzystając z udanego bloku Orvosovej i ataku Kalandadze (9:8), to za chwilę Koczurina dobrze blokowała i popisała się asem, dając przyjezdnym trzy punkty oddechu (9:12). Na szczęście Developres za sprawą Kalandadze i Centki wracał do swojej topowej dyspozycji, sukcesywnie odwracając rezultat (15:13). W następnych akcjach Developresu piłki były kierowane na lewą stronę do kapitan Blagojević, która dwa razy skarciła rywalki i było już trzy punkty zapasu (18:15). Francuska ekipa się nie poddawała, a po świetnych blokach powoli dobierała się do skóry rzeszowiankom (20:19). Na kłopoty znów pojawiły się Kalandadze i Blagojević. Pierwsza posłała silny serwis, w wyniku którego z przechodzącej zaatakowała Serbka, uspokajając chwilowo sytuację (22:19). Rzeszowska kapitan jeszcze raz w tym secie stanęła na wysokości zadania, atakując po skosie w samą linię (23:20), ale i tak to nie załatwiło sprawy. Pobudzonym francuzkom wychodziło wszystko i trzeba było grać na przewagi. Developres dwa razy ratował piłkę setową, mając przy tym bardzi dużo szczęścia, którym zabrakło gościom przy ostatnim ataku i to rzeszowianki radowały się po ostatniej piłce drugiej odsłony (29:27).

Zuchwałą postawą młodej ekipy z Le Cannet rozpoczął się trzeci set, w którym budowa konkretnej przewagi gości nastąpiła trzema skutecznymi blokami z rzędu (4:7). W tej partii długo nie układało się na parkiecie rzeszowskiej drużynie, natomiast rywalki znakomicie atakowały skrzydłami, zwiększając zapas (9:15). Ożywienie gospodyń nastąpiło w wyniku dwóch skutecznych bloków Jurczyk i Blagojević. Miejscowe coraz prędzej goniły wynik, a po ataku Rapacz w linię uzyskały kontakt z rywalkami (15:16). Natomiast po kolejnych ofensywnych akcjach Kalandadze i ponownie Rapacz Developres już prowadził (19:18). Chwilowo gra toczona była na styku, ale najpierw Orvosova dwukrotnie złamała opór rywalek, a Blagojević po pierwszym autowym zagraniu, za drugim razem doprowadziła do piłek meczowych (24:22),  jednej z nich osobiście… nie wykorzystując – na przeszkodzie stanął autowy atak. Podobnie jak w drugim secie była zatem gra na przewagi, w której Orvosova kropnęła w boisko po prostej, zaś ta sama sztuka nie udała się Kotikovej, która pudłując zadecydowała o konieczności rozegrania złotego seta (26:24).

Złotego seta atakiem po palcach rywalek zaczęła dwukrotnie Kalandzdze, lecz w międzyczasie dobrze zaatakowały rywalki. As serwisowy Akimovej, a potem atak tej zawodniczki pokazał, że łatwo rzeszowiankom nie będzie (2:4). Wprawdzie spryt Blagojević niebawem okazał się na miejscu (5:5), jednak zespół z Le Cannet znów odskoczył (5:7). W sukurs i w czas przyszły Developresowi dwa bloki (7:7), które dały gospodyniom wiarę we własne siły. Polski zespół budowała świetnymi obronami Szczygłowska, a dwa punkty przewagi zapewniła atakiem z lewego skrzydła Kalandzdze (10:8). Choć poprzeczka francuskiego zespołu wisiała wciąż wysoko, rzeszowianki do końca grały już punkt za punkt (15:13) i ku uciesze polskich kibiców awansowały do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń.

DEVELOPRES BELLA DOLINA Rzeszów – Volero Le Cannet 3:0 (25:15, 29:27, 26:24) złoty set 15:13

MVP: Gabriela Orvosova

Developres BELLA DOLINA Rzeszów: Bagrowska, Blagojević, Obiała, Centka, Wenerska, Rapacz, Orvosova, Szlagowska, Kalandadze, Jurczyk, Bińczycka, Szczygłowska, Przybyła.
Volero Le Cannet: Medeiros, Kobzar, Kotikowa, Janewa, Staniulyte, Koczurina, Popowa, Savić, Mayer, Tabacuks, Jaksić, Akimowa, Wang, Simanichina.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!