W meczu 26. kolejki PlusLigi siatkarze Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zmierzyli się z Cuprum Lubin. Przyjezdni zaskoczyli ich w pierwszym secie, ale w dalszej fazie meczu to Kędzierzynianie byli już górą.
Już w pierwszym secie byliśmy świadkami niespodzianki. Cuprum Lubin szybko wyszedł na prowadzenie z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Najpierw były to dwa punkty, a za chwilę trzy oczka. Wszystko za sprawą dobrej dyspozycji w ataku przyjezdnych siatkarzy i słabej w obronie gospodarzy. Piłki jak natchniony kończył Berger. Dobrze też wyglądał w tym aspekcie Loren. Siatkarze Cuprum Lubin świetnie prezentowali się również w bloku. Tych dokonań nie utrudniali im zbytnio kędzierzynianie, którzy trafiali w blok lubinian. Nie uniknął tego też Łukasz Kaczmarek czy Staszewski. W końcowej fazie seta ZAKSA dogoniła z wynikiem gości. Mimo tego nie potrafiła zapisać partii na swoje konto. Ferens w polu serwisowym przymierzył wprost w Żalińskiego, a ten pomylił się w przyjęciu. Do tego błąd na zagrywce popełnił Pashytshyy i Cuprum Lubin zwyciężył pierwszego seta 25:23.
W drugiej partii wszystko już wróciło do normy. Lubinianie nie mieli już tak dobrej skuteczności. Ta za to wróciła na stronę ZAKSY. Na samym początku asa serwisowego ustrzelił Staszewski. Później dobrze w ataku grał Kaczmarek i Żaliński. Do tego doszły jeszcze dwa oczka zdobyte bezpośrednio z pola serwisowego przez Pashytskiego i Żalińskiego. Przewaga ZAKSY wynosiła w pewnym momencie aż sześć punktów. Znów jednak Kędzierzynianie zaczęli wracać do swoich starych błędów z pierwszego seta. Zablokowany przez Krage został Norbert Huber, a błąd w obronie popełnił Kaczmarek. Na szczęście dla ZAKSY ich rywale również nie byli nieomylni i zdołali oni utrzymać swoją zaliczkę. Hurtowo punkty w ataku zdobywał dla gospodarzy Żaliński. Świetnie prezentował się też na zagrywce zaliczając kolejny punktowy serwis. To wszystko poskutkowało wygraną bez większych problemów ZAKSY 25:21, po błędzie na zagrywce Pietraszko.
Początek trzeciego seta był dość wyrównany. Ani ZAKSA ani Cuprum nie odskoczyły z wynikiem. Gra toczyła się punkt za punkt. Zdarzało się, że jedna bądź druga ekipa miała delikatną zaliczkę dwóch oczek, ale to było na tyle. To nie był jednak ładny set dla oka. Po obu stronach pojawiało się mnóstwo błędów, praktycznie we wszystkich elementach. Słabo w obronie i ataku spisywali się gospodarze. U gości najbardziej kulało przyjęcie i zagrywka. Dopiero w samej końcówce seta to ZAKSA wyszła na trzypunktowe prowadzenie, za sprawą zepsutej zagrywki Kapicy i skutecznym ataku ze środka Hubera. W polu serwisowym ryzyko podjęli goście, ale przyniosło im ono więcej szkód niż pożytku. Ostatecznie to ZAKSA mogła świętować zwycięstwo w trzecim secie, po błędzie w ataku Ferenca (25:21).
Czwarta partia miała podobny przebieg do tej wcześniejszej. Znów raz jeden raz drugi zespół był o oczko z przodu. Najwięcej pożytku goście mieli z Lorenca, Frage oraz Bergera. To Ci trzej siatkarze wymieniali się w zdobywaniu punktów dla Cuprumu Lubin. Po stronie ZAKSY odznaczał się Wojciech Żaliński w ataku oraz Norbert Huber w bloku. Swoje tempo zdobywając cztery punkty z rzędu ZAKSA narzuciła dopiero w połowie seta. Wtedy właśnie oderwała się od swoich rywali i mknęła po zwycięstwo w secie i w całym spotkaniu. Stało się to dzięki punktom Kaczmarka i Żalińskiego. Zaliczkę jeszcze bardziej powiększył Pashytshyy, który stanął w polu serwisowym i posłał asa serwisowego. Z tego wyniku Cuprum Lubin nie był w stanie się już podnieść i nawiązać walki. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrała 25:20 i w całym spotkaniu 3:1.
Po tym zwycięstwie kędzierzynianie znajdują się na czwartej pozycji w tabeli PlusLigi z pięćdziesięcioma dwoma punktami, natomiast lubinianie plasują się w dolnej części – trzynasta pozycja z dwudziestoma czterema oczkami.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Cuprum Lubin 3:1 (23:25, 25:21, 25:21, 25:20)
MVP: Wojciech Żaliński
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Żaliński, Kaczmarek, Pashytskyy, Huber, Staszewski, Janusz, Shoji, Śliwka, Smith.
Cuprum Lubin: Berger, Lorenc, Krage, Pietraszko, Ferens, Kubicki, Szymura, Kapica, Czerny, Kovalov.