Foto: plusliga.pl

W 27. kolejce PlusLigi Cuprum Lubin w Hali Widowisko Sportowej u siebie zmierzył się z Jastrzębskim Węglem. Goście nie mieli łatwej drogi do wygranej, ale potrafili w kluczowych momentach przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. 

Pierwsze kilka punktów należało do Jastrzębskiego Węgla, po błędach Lubinian. Najpierw pomyłkę w obronie popełnił Kubicki, a później zablokowany przez Jurija Gladyra został Berger. Później jednak to goście rozkręcili się i zaczęli raz po raz blokować swoich przeciwników. Problem ze skończeniem ataku miał Szymura i Boyer, który został dwukrotnie powstrzymany przez Krage. Przez to Cuprum Lubin odskoczył na cztery punkty. Szybko jednak został dogoniony przez jastrzębian. Kilka obron, nieskończonych ataków przez gości i z 13:9 zrobiło się 15:14. Wtedy było już wiadomo, że set rozpoczął się praktycznie od nowa. Siatkarze grali punkt za punkt. Nadal problemy z atakami mieli goście. Często musieli robić to na ,,raty”, a to i tak nie zawsze przynosiło spodziewany skutek. Gospodarze nawet po słabym przyjęciu potrafili kończyć swoje piłki. W końcowej fazie seta to właśnie to decydowało o tym kto wyjdzie z niego zwycięsko. Lepiej w tym aspekcie przez cały set wypadali Lubinianie, ale w końcówce oddali pole Jastrzębskiemu Węglowi, który skorzystał z podanej ręki i wyszarpał seta. Goście zwyciężyli 25:23, po błędzie w ataku Lorenca.

W drugim secie do stanu 10:10 wszystko przebiegało dość wyrównanie. Dopiero od tego momentu to Jastrzębski Węgiel zdobył trzy punkty z rzędu, dzięki dwukrotnej pomyłce w ataku Lorenca i punktowej zagrywce Hadravy. Swoją przewagę konsekwentnie goście powiększali. W końcu dobrze zaczęli funkcjonować w polu serwisowym, co też przynosiło im korzyści. Po stronie gospodarzy zawodził atak i blok, czyli to co do tej pory działało całkiem dobrze i straszyło Jastrzębian. W końcówce seta przewaga gości była duża i chociaż Lubinianie próbowali jeszcze ją odrobić to graniczyło to z cudem. Kilka oczek się udało, ale do nadgonienia było zdecydowanie więcej. Przez to to Jastrzębski Węgiel, po ataku Rafała Szymury wygrał 25:20.

Koszmary Jastrzębian z pierwszego seta wróciły w trzecim. Znów mieli oni problem z przebiciem się w ataku. Próbował Szymura, Hadrava, ale robili to nieskutecznie. To dało dwupunktowe prowadzenie gospodarzom. Na całe szczęście dla gości siatkarze Cuprum również zaczęli się mylić. Krage i Berger nie zawsze kończyli piłki, blokiem nie zawsze zatrzymywał z powodzeniem Lorenc. Po kilku wymianach tablica wyników pokazywała remis 17:17. W ataku dużo dobrego dla Jastrzębian zdziałał Tomasz Fornal. W końcówce to Jastrzębski Węgiel potrafił przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę po długiej grze na przewagi 38:36, po błędzie w ataku Lorenca.

Jastrzębski Węgiel aktualnie znajduje się na fotelu lidera PlusLigi. Cuprum Lubin natomiast plasuje się na trzynastym miejscu z dwudziestoma pięcioma punktami.

Cuprum Lubin – Jastrzębski Węgiel 0:3 (23:25, 20:25, 36:38)

MVP: Rafał Szymura

Cuprum Lubin: Berger, Pietraszko, Lorenc, Ferens, Krage, Kubicki, Szymura, Kapica, Czerny

Jastrzębski Węgiel: Fornal, Macyra, Boyer, Szymura, Gladyr, Toniutti, Popiwczak, Hadrava, Tervaportti, Clevenot.

Poprzedni artykułPKO Ekstraklasa: Pogoń zwycięska w Lubinie
Następny artykułEBL: Koszykarskie Trójmiasto dla Trefla

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!