Drugi mecz play off i druga wygrana mistrzyń Polski. Tym razem inaczej niż deklasacja nie można nazwać wyniku końcowego. Aż sześć zawodniczek z Polkowic rzuciło dwucyfrową liczbę punktów. W Polonii tylko jedna…
Zawodniczki z Warszawy dotrzymywały kroku mistrzyniom Polski tylko przez … niespełna cztery minuty spotkania. Gdy trójkę trafiła Artemis Spanou czym wyprowadziła „Pomarańczowe” na prowadzenie 12:8 kontrolę nad spotkaniem przejmowały obrończynie tytułu. Długo nie trzeba było czekać na dwucyfrowe prowadzenie. W drugiej kwarcie pojedyńcze trafienia z wolnych Leszczyńskiej i Radić nie były nawet tłem dla BC Polkowice. Sporo akcji SKK kończyło nie celnymi rzutami lub stratami. Już w trzynastej minucie gospodynie prowadziły szesnastoma oczkami. Kolejne trafienia zza łuku Wheeler i Puter tylko pokazywały, że różnica na koniec spotkania będzie większa niż w pierwszym spotkaniu obu drużyn. W połowie drugiej odsłony było już 48:26. Do przerwy przewaga ekipy z województwa dolnośląskiego minimalnie wrosła.
Trzecią odsłonie polkowiczanki zaczęły od serii 7:0. Z każdą następną minutą kontrolowały przebieg wydarzeń boiskowych pokazując, że play off to czas innej koszykówki. Szybko różnica między zespołami osiągnęła czterdzieści oczek, a po serii siedmiu oczek z rzędu w niespełna osiemdziesiąt sekund na tablicy w trzeciej kwarcie pojawił się wynik 83:35. Barierę pięćdziesięciu oczek różnicy celną trójką ustanowiła w trzydziestej drugiej minucie Wiktoria Zasada. Setkę urwała trafieniem Weronika Gajda, a na zegarze pozostawało jeszcze ponad 4,5 minuty gry. Do końca spotkania obie ekipy nie forsowały tempa i obraz gry nie mógł się zmienić. Ponad pięćdziesięcio punktowe zwycięstwo mistrzyń Polski w pierwszej rundzie? Hegemonia nie, ale bliżej chyba do nazwania spotkania kompletną demolką Polonii.
Dla SKK Andelina Radić zdobyła 12 punktów i 5 zbiórek. Dla polkowiczanek 19 oczek, 3 zbiórki, 6 asyst i 3 przechwyty zanotowała Zala Froskovec. Aż sześć zawodniczek „Pomarańczowych” zdobyło minimum jedenaście oczek.
BC POLKOWICE – SKK POLONIA WARSZAWA 109:57 (30:17, 26:16, 33:7, 20:17)
