Foto: plusliga.pl

Dwudziesta ósma kolejka siatkarskiej PlusLigi rozpoczęła się w ośrodku sportowym ”Szopienice” meczem GKS Katowice z Treflem Gdańsk. Szczególnie ważne to spotkanie było z perspektywy Trefla, który celuje w jak najwyższą końcową pozycję. Katowiczanie wiedzą już, że nie zagrają w fazie play-off. Zwycięsko z meczu wyszli Gdańszczanie nie tracąc nawet jednego seta z Katowiczanami. 

Pierwszy set był bardzo wyrównany. Tylko przy początkowych wymianach GKS Katowice zdołało odskoczyć na trzy punkty po ataku Kani i Adamczyka, a do tego błędzie Zhanga. Szybko jednak Gdańszczanie doszli wynikiem do swoich rywali i gra toczyła się punkt za punkt. Po stronie Trefla najwięcej punktów w ataku zdobywał Bartłomiej Bołądź, natomiast w GKS Katowice prym wiedli na przemian Quiroga oraz Szymański. Do stanu 16:16 oba zespoły miały wszystko pod kontrolą. Dopiero pod koniec partii to Trefl Gdańsk najpierw wyszedł na dwupunktowe prowadzenie, a później oddalił się na cztery oczka. Wszystko to za sprawą Bołądzia i Zhanga, którzy brylowali w kończeniu piłek. Bołądź dołożył jeszcze punktowy blok na siatkarzu GKS-u i do zakończenia seta brakowało już tylko trzech punktów. Pomógł w ich zdobyciu Patryk Niemiec blokując za drugim razem Jakuba Jarosza. Siatkarze GKS Katowice również pomogli w zwycięstwie Trefla. Podczas piłki setowej nie wprowadzili jej nawet do gry, po tym jak Mielczarek zepsuł zagrywkę. Gdańszczanie wygrali 25:22.

W drugim secie prawie od samego początku Trefl uzyskał przewagę i utrzymywał ją. Katowiczanie popełniali wiele błędów. Spadła im też znacząco skuteczność w ataku. Próbowali ratować się punktowym blokiem Kani na Bołądziu, ale to było zbyt mało aby doprowadzić do remisu. Trefl pokaźną zaliczkę wypracował sobie przy stanie 13:11. Wtedy to Szymański został zablokowany przez Niemca, a następnie po długiej wymianie atak kończący zanotował Martinez. Trener GKS Katowice próbował ratować jeszcze tego seta prosząc o przerwę dla swoich siatkarzy. Na niewiele się ona zdała, bo przewaga zamiast maleć zaczęła rosnąć. W pewnym momencie wynosiła nawet sześć oczek. Katowiczanie byli bezradni i nie potrafili zrobić niczego dobrego z piłką po swojej stronie. Dużo błędów popełniał Mielczarek czy Mariański. Jedną z jasnych postaci GKS-y był Adamczyk oraz Jakub Jarosz. Ta dwójka od czasu do czasu kończyła swoje ataki jeśli naprzeciw nie pojawiły się szczelne ręce chociażby Niemca. Set zakończył się zwycięstwem Trefla 25:20, po pierwszym punktowym ataku świeżo wprowadzonego za Bołądzia – Nasevicha.

W trzecim i zarazem ostatnim secie katowiczanie wzięli się ochoczo do gry. Zdobyli cztery punkty z rzędu wychodząc na prowadzenie 5:2. Długo się nim jednak nie nacieszyli, bo chwilę później na ziemie sprowadzili ich gdańszczanie doprowadzając do wyniku 6:6. Treflowi jeszcze przed połową seta udało się wyjść na dwa oczka do przodu, ale gdańszczanie szybko je roztrwonili i partia rozpoczęła się na nowo. Jakub Jarosz zablokował atak Martineza i tablica wyników pokazywała 12:12. Później żaden z zespołów nie potrafił już oderwać się na więcej niż symboliczny punkt. Katowiczanie głównie polegali na skuteczności Jarosza i Szymańskiego. Po drugiej stronie siatki do punktów zdobytych w ataku i bloku dorzucił jeszcze oczko na zagrywce Patryk Niemiec. Po tym zdarzeniu trener GKS Katowice wziął czas aby wybić z uderzenia siatkarza. To się jednak nie udało, bo Trefl nadal punktował dzięki świetnej zagrywce Niemca. Siatkarze z Katowic albo nie potrafili jej przyjąć albo robili to tak niedokładnie, że później nie kończyli skutecznie swoich piłek. Mimo przerwanej serii Patryka Niemca GKS Katowice nie zdążył już odrobić strat i przegrał 21:25 (po zepsutym ataku Domagały) i w całym meczu 0:3.

To już czwarte z rzędu zwycięstwo Trefla Gdańsk, które daje im aktualnie szóstą pozycję w PlusLidze z dorobkiem pięćdziesięciu dwóch punktów. GKS Katowice przerwało swoją dobrą passę zwycięstw. Katowiczanie znajdują się na dwunastej lokacie z trzydziestoma dwoma oczkami i nie mają już szans na czołową ósemkę PlusLigi.

GKS Katowice – Trefl Gdańsk 0:3 (22:25, 20:25, 21:25)

MVP: Bartłomiej Bołądź

GKS Katowice: Szymański, Kania, Domagała, Quiroga, Adamczyk, Seganov, Mariański, Mielczarek, Jarosz, Nowosielski.

Trefl Gdańsk: Martinez, Zaleszczyk, Bołądź, Zhang, Niemiec, Droszyński, Perry, Czerwiński, Nasevich.

 

 

Poprzedni artykułRaw Air: Dawid Kubacki wygrywa w Lillehammer!
Następny artykułReprezentacja Polski: Nowe informacje w sprawie PGE Narodowego i meczu Polska vs Albania!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!